Etykiety

aromaterapia aronia astry Bałtyk bez lilak bluszczyk kurdybanek bocian boczniaki bratki brzozy byliny chryzantemy ciasto dyniowe ciekawe zestawiania roślin cukinia cukinie cynie czarna malwa decoupage dereń dom drzewa dynie dzika róża dzwonek skupiony ekologiczna uprawa fiołki floks gailardia głóg graby grudniowy ogród grusze grzyby herbaty herbaty kwiatowe irys syberyjski jabłonie jabłoń jałowiec jaśnie pańskie jesienny ogród jesień jeżówka purpurowa jeżyny jodła karczochy kasztanowiec zwyczajny kąpiel lecznicza konwalia majowa kosmos ( onętek siarkowy) kosmos (onętek) kosmosy kot krzewy kwiat głogu kwiat wiśni kwiaty kwiaty jednoroczne lato na wsi lawenda leszczyna letnie kwiaty lilia azjatycka lilia bulwkowata liliowce lipa listopad w ogrodzie liście łubin makrobiotyka maliny marcinki mieczyki Mierzeja Wiślana miodunka morze motyle murarka ogrodowa naparstnica nasturcje naturalne terapie rumianek nietypowa rabata ogród orliki osty owce wrzosówki owoce pachnące kompozycje papryka plaża podbiał pole pomidory powojnik prymulki przetacznik ożankowy przetwory przyroda rośliny róża pomarszczona róża zimą róże rudbekia rzeka sad sikorki słoneczna rabata słoneczniczek szorstkolistny styl życia szałwia ozdobna szczygły szron śliwy tawuła truskawki trzcina trzmiele trzmielina trzmielina pospolita warzywa warzywnik wieczornik damski wieś winorośl wiosenny ogród wiosna wiśnie wrześniowy Bałtyk wrzosy zagroda zdrowa żywność zielononóżki zimowy ogród zioła złocień maruna Zucchino flaminio zwierzęta żurawie

piątek, 26 lutego 2021

Moja mała Prowansja

W ramach nadrabiania zaległości dziś będzie o lawendzie, to czwarty wpis na moim blogu w tym temacie. Wracam do lawendy, żeby pokazać, jak się zmieniła od  początków mojej przygody. 

Od 2015 r. mam już niezły kawałek  w kilku odmianach. W zeszłym roku podjęłam próbę zrobienia olejku, nie były to jeszcze duże ilości ale radość ogromna. Już nie mogę się doczekać lawendowego sezonu, kiedy znowu w całym domu będzie się unosił ten cudowny zapach.



Jedna z pierwszych kwitnących o aksamitnych kwiatach Blue Scent.




Grosso niezawodna pachnie cała roślina. 


Nasze pszczoły robią nam lawendowy miód :)





 
Co roku poszerzam pole o nowy rząd roślinek. 


Miejsce od którego zaczynałam wygląda teraz tak i stanowi ozdobę ogrodu ( odmiana Grosso).  Dodatkowo między tą starszą lawendą kwitnie koniczyna, którą kosimy po przekwitnięciu. W Ogrodzie Antoniego, to nie jedyny raj dla owadów. 


Od takich maleństw zaczynałam zakładać namiastkę Prowansji w naszym ogrodzie. 

 Straciłam jedynie odmianę Ellagance Pink po bardzo mokrym lecie.  Reszta dała radę. Moja lawenda kwitnie w różnych terminach, jedna po drugiej. Po odpowiednio wczesnym zbiorze każda odmiana  powtarza kwitnienie aż do późnej jesieni. Przez te lata uprawy lawendy nabrałam już pewności w cięciu, a pielęgnację i pracę przy niej uważam za jedno z najcudowniejszych zajęć. 
Wcześniejsze wpisy można odnaleźć wybierając z etykiet hasło lawenda:). 

 Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam. Monika 


sobota, 13 lutego 2021

Nadrabiam zaległości ...

 Witajcie Przyjaciele, 

porządkuję zdjęcia i pomyślałam, że wrzucę coś z ogrodu, w ramach rekompensaty za długą przerwę.  

Jestem zwolenniczką tworzenia w ogrodzie "pokoi", zakątków, które są zróżnicowane, jednak  nawiązują do całości. Można przejść z nich płynnie do innych części, a ogród nie traci swojego charakteru.

Ostatnim naszym wymyślonym  pokojem, o którym już kiedyś pisałam jest miejsce z trawami. Ten zakątek zmienia się z roku na rok. Coś wypada, a coś zostaje,  np. trawy, które wymarzły przez zimę zamieniłam na inne, odporne. Dosadziłam kwiaty, ale tak, żeby pasowały do całości. U mnie bez kwitnących bylin ani rusz ;).

Pokój ten, to dwie rabaty, jedna nad suchym stawem z różnymi trawami są tam turzyce, rozplenice japońskie, kostrzewy,  niska odmianą naparstnicy i szałwii omszonej. Druga pod koronami śliwek z rozplenicami, miskantem, imperatami red baron,  jeżówkami, czosnkiem głowiastym, krwawnicą.  Między nimi jest ścieżka, którą można dostać się do dalszej, większej części ogrodu.



Suchy staw z podestem, którym nakryty jest wkopany w ziemię  pojemnik 1000 l na  wodę do podlewania ogrodu. Ta część oddzielona jest od szerokiej alei głównej do ogrodu i dalej do warzywnika żywopłotem z róży pomarszczonej, co roku ciętej w lutym. 




Im bardziej żyzna ziemia, tym większa kostrzewa, przy suchym stawie zdecydowanie mniejsza.


Zdjęcie z jesieni 

 
Tu lato, za huśtawką ogród przechodzi płynnie w sad. Do sadu prowadzą dwie drogi, jedna właśnie tędy, szybsza. Druga przez leśną część ogrodu pod grabami do jabłoni, pod którymi posadowiliśmy ule. 


Tu wgląd przez staw i towarzyszącą mu rabatę.


Zaczynaliśmy od wykopywania  korzeni po starych zniszczonych śliwach i kopania zagłębienia, które teraz wypełniają kamienie zebrane z naszych pól. Ciężkie prace w ogrodzie wykonuje mąż. 
Wszystko po to,  żeby w ostatecznej wersji powstał nowy pokój trawiasty. Może mój wpis będzie dla kogoś pomocny, wszak mamy czas planowania nowego sezonu. 

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia niebawem. Monika