Etykiety

aromaterapia aronia astry Bałtyk bez lilak bluszczyk kurdybanek bocian boczniaki bratki brzozy byliny chryzantemy ciasto dyniowe ciekawe zestawiania roślin cukinia cukinie cynie czarna malwa decoupage dereń dom drzewa dynie dzika róża dzwonek skupiony ekologiczna uprawa fiołki floks gailardia głóg graby grudniowy ogród grusze grzyby herbaty herbaty kwiatowe irys syberyjski jabłonie jabłoń jałowiec jaśnie pańskie jesienny ogród jesień jeżówka purpurowa jeżyny jodła karczochy kasztanowiec zwyczajny kąpiel lecznicza konwalia majowa kosmos ( onętek siarkowy) kosmos (onętek) kosmosy kot krzewy kwiat głogu kwiat wiśni kwiaty kwiaty jednoroczne lato na wsi lawenda leszczyna letnie kwiaty lilia azjatycka lilia bulwkowata liliowce lipa listopad w ogrodzie liście łubin makrobiotyka maliny marcinki mieczyki Mierzeja Wiślana miodunka morze motyle murarka ogrodowa naparstnica nasturcje naturalne terapie rumianek nietypowa rabata ogród orliki osty owce wrzosówki owoce pachnące kompozycje papryka plaża podbiał pole pomidory powojnik prymulki przetacznik ożankowy przetwory przyroda rośliny róża pomarszczona róża zimą róże rudbekia rzeka sad sikorki słoneczna rabata słoneczniczek szorstkolistny styl życia szałwia ozdobna szczygły szron śliwy tawuła truskawki trzcina trzmiele trzmielina trzmielina pospolita warzywa warzywnik wieczornik damski wieś winorośl wiosenny ogród wiosna wiśnie wrześniowy Bałtyk wrzosy zagroda zdrowa żywność zielononóżki zimowy ogród zioła złocień maruna Zucchino flaminio zwierzęta żurawie

poniedziałek, 30 czerwca 2014

W ostatnim dniu czerwca wciąż kolorowo.

Miło mi Was powitać w ten ostatni dzień czerwca i zamknąć  miesiąc wpisem. Trochę się dzieje, trochę kwitnie i pachnie też całkiem pięknie.
Przed domem np. pysznią się róże, liliowce, powojnik, dzwonki, a uwagę skupia lilia azjatycka. Naczytałam się , że lilie azjatyckie w naszych warunkach przemarzają często. Obawiałam się, czy będzie jej u mnie dobrze, ale sami zobaczcie.


Landini bordowa jest niezwykle bordowa :)


i w słońcu ...


Lilię mam od 3 lat kwitnie dopiero drugi rok. Dała sobie radę nie okrywana na zimę.

Pierwszy raz zakwitła róża pnąca, jej kolor jest tak intensywny, że ciężko ją dobrze pokazać w pełnym słońcu.



Już drugi sezon przetrwała róża wielkokwiatowa niezwykle elegancka i nieziemsko pachnąca.


O tą różę zadbałam nadzwyczaj dobrze. Zimą dostała ciepłe ubranko i opłacało się. Kocham róże, ale  nie mam z nimi najlepszych doświadczeń, dlatego wybieram tylko te najodporniejsze.

Pod południowa ścianą domu rosną też liliowce, niekłopotliwe i co roku obficie kwitnące. Bardzo łatwo je rozmnażać są tu od zawsze :)




Widziałam już wiele odmian liliowców na Waszych blogach i kusi mnie, żeby dosadzić jakiś inny kolor u siebie.


W tym roku postanowiłam je zestawić w kompozycji z białym złocieniem maruną.  O tej roślince ciekawej  i pożytecznej można się dowiedzieć tu : Złocień maruna




Odkryłam tę roślinkę przypadkiem na skraju mojego leśnego ogrodu w zeszłym roku. Była tak piękna i trwała w bukiecie, że postanowiłam ją przesadzić na mój pseudo skalniak. Jakież było moje zdumienie, kiedy przypadkiem natknęłam się na Botaniczną Galaktykę i opis mojego odkrycia. Człowiek uczy się całe życie :) To  nietypowe zestawienie jest, jak najbardziej typowe dla mnie. Kto mnie już zna, ten  wie, że u mnie najlepiej, jak piękne idzie w parze z pożytecznym ;)


Kwitnie niezawodny dzwonek skupiony.


I mój zeszłoroczny nabytek powojnik, który pnie się nieśmiało po naturalnej podporze z patyków w kształcie wigwamu.



Zapach rumianków zastąpiły wonne lipy i upajają bez reszty.



Mam nadzieję, że jakoś pomiędzy opadami deszczu uda mi się uzupełnić zapasy tych drogocennych kwiatów na zimę. Pada u nas rzęsiście, ale deszcz był potrzeby. Inna rzecz, że z dużymi porywami wiatru, a to już niedobrze dla zbóż. Jak widać pogoda się z nami nie cacka . 

Życzę miłego tygodnia , pozdrawiam Wszystkich odwiedzających mojego bloga.

piątek, 13 czerwca 2014

Rumiankowa aromaterapia

Zapachy, które przynoszą ukojenie, przywołują wspomnienia, nierzadko wspomnienia z dzieciństwa. Herbatka z rumianku podawana na każdą  dolegliwość, bo taki jest rumianek, ma szerokie spektrum działania. Na naszym polu wysiały się rumianki, całe mnóstwo pożytecznych drobnych i niezwykle aromatycznych białych kwiatuszków. Zbieram je co roku z dziewczynkami i jest to jedna z najprzyjemniejszych czynności.




Rumiankowe żniwa mają też zbawienną moc dla naszego układu nerwowego, bowiem aromat rumianku jest niezwykle kojący.  Pachnie cała roślinka nie tylko małe koszyczki kwiatowe. Rumiankowa aromaterapia wciąga mnie do reszty, zapach jest tak przyjemny, że potrafi uwolnić od wszelkich negatywnych myśli, uspokaja i odprężą. Zapach rumianku łagodzi migreny. Mogłabym zbierać rumianki bez końca :)




W jesienne i zimowe wieczory będzie nam towarzyszył ten rumiankowy aromat, w postaci zdrowej herbatki.
Zamierzam zrobić też oliwkę do masażu z kwiatów rumianku i oliwy z oliwek.




Obiecałam pokazać Wam niespodziankę z naszego pola. Na zdjęciu za mną niebieści się łubin.









Mamy nadzieje w ten naturalny sposób użyźnić ziemię pod przyszłe uprawy. Łubinowa słoma dobrze wysuszona będzie paszą dla owiec.
Było coś dla duszy, coś dla oka teraz coś dla ciała :)




Dacie się skusić na smakowite truskawki prosto z krzaczka ?




Życzę Wam udanego weekendu, pełnego czerwcowych aromatów.