Przyjmijcie Kochani życzenia wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku :). Cieszę się, że kolejny rok zdecydowałam się prowadzić bloga :). Raduje mnie również, iż będę mogła do Was zaglądać i podziwiać Wasze zdjęcia i wpisy :).
Styczeń bez śniegu , mróz -10 stopni, piękne słońce ( ciekawe jak długo). Ręce marzną nawet w rękawiczkach. Wszystko to sprawia , że najlepiej patrzy się na świat przez okno z ciepłego domku, gdzie w kominku strzela ogień, a z kubka paruje pyszna herbata.
Czeka kiedy pójdę do domu , wtedy dołączy do kurek i razem będą pałaszować ziarno.
Zrobiłam pod słońce, ale nie mogłam się im oprzeć, tak zgrabnie trzymają się cieniutkich gałązek.
I tu też w sadzie sierpówka, w oczekiwaniu aż sobie pójdę :).
Sikorka jak zwykle zwiercona, pstryknięta z dużej odległości. Nie dadzą się podejść, zwłaszcza na ziemi. Zapewne są tak bardzo czujne ze względu na moje koty. Psy też je płoszą , bo wszędzie za mną chodzą :). Tutaj wyszukuje nasionek pod grabami.
Wypatrzyłam kilka pól za naszym w oddali żurawie. Nie mogłam uwierzyć, one nie odleciały na zimę. Wieczorami kiedy wietrzyłam pokój słyszałam ich odgłosy z łąk, myślałam, że mi się zdaje, że tak już chcę wiosny i roją mi się w głowie te głosy :). Córcia mówiła mi " nie zdaje ci się mamo, one nie odleciały". Nie dowierzałam... Aż tu dzisiaj, patrzę i oczom nie wierzę...a jednak... Nie przeczę, trochę mnie to zmartwiło, bo teraz ten mróz... Kocham żurawie. Wcześniej, zanim tu zamieszkaliśmy nie miałam szans ich obserwować i nasłuchiwać, ja wprost uwielbiam ten ich rwetes.
Może ptaki czują, że zima nie będzie sroga i zostają. Nie jest ich tyle, co latem, jednak kilka kluczy widziałam i nie mogłam uwierzyć, że mnie wzrok nie myli. Zostały też gęsi, chyba się jednak przeliczyły, bo woda na łąkach zamarzła.
Ktoś się nie bał i ugryzł :(. Stwierdził/a jednak, że pożreć całego się nie da. Dlaczego zdaje mi się , że to mogła być któraś owca ?
I choinki, które trafiły do ogrodu :) po świętach. Tym razem to świerki serbskie. Urzekły mnie regularnym i zwartym pokrojem. Są jednymi z szybciej rosnących świerków, a nam zależy na stworzeniu wypełnienia przed grabami w przestrzeniach między ich pniami. Będą też w przyszłości osłoną dla uli od północy. Szyszki mają być purpurowo-brązowe.
Króciutkie igiełki z dwoma srebrnymi paseczkami pod spodem, śliczne :).
Miłego tygodnia Wam życzę :) słoneczka moc. Monika .