Etykiety

aromaterapia aronia astry Bałtyk bez lilak bluszczyk kurdybanek bocian boczniaki bratki brzozy byliny chryzantemy ciasto dyniowe ciekawe zestawiania roślin cukinia cukinie cynie czarna malwa decoupage dereń dom drzewa dynie dzika róża dzwonek skupiony ekologiczna uprawa fiołki floks gailardia głóg graby grudniowy ogród grusze grzyby herbaty herbaty kwiatowe irys syberyjski jabłonie jabłoń jałowiec jaśnie pańskie jesienny ogród jesień jeżówka purpurowa jeżyny jodła karczochy kasztanowiec zwyczajny kąpiel lecznicza konwalia majowa kosmos ( onętek siarkowy) kosmos (onętek) kosmosy kot krzewy kwiat głogu kwiat wiśni kwiaty kwiaty jednoroczne lato na wsi lawenda leszczyna letnie kwiaty lilia azjatycka lilia bulwkowata liliowce lipa listopad w ogrodzie liście łubin makrobiotyka maliny marcinki mieczyki Mierzeja Wiślana miodunka morze motyle murarka ogrodowa naparstnica nasturcje naturalne terapie rumianek nietypowa rabata ogród orliki osty owce wrzosówki owoce pachnące kompozycje papryka plaża podbiał pole pomidory powojnik prymulki przetacznik ożankowy przetwory przyroda rośliny róża pomarszczona róża zimą róże rudbekia rzeka sad sikorki słoneczna rabata słoneczniczek szorstkolistny styl życia szałwia ozdobna szczygły szron śliwy tawuła truskawki trzcina trzmiele trzmielina trzmielina pospolita warzywa warzywnik wieczornik damski wieś winorośl wiosenny ogród wiosna wiśnie wrześniowy Bałtyk wrzosy zagroda zdrowa żywność zielononóżki zimowy ogród zioła złocień maruna Zucchino flaminio zwierzęta żurawie

piątek, 25 kwietnia 2014

Biało, różowo i pachnąco ...

Witajcie, wiosna w pełni, pogoda dopisuje, a świat obsypany płatkami kwiatów wygląda pięknie. Nie mogłam Was nie zaprosić do mojego sadu, w którym królują wszystkie odcienie bieli i różu. Kwitną wiśnie, śliwy, grusza i jabłonie. Zapach drzew wpływa niezwykle kojąco. Wszystkie owady pracują w pocie czoła. Zapraszam na relaks w pachnącym sadzie.




Wiśnie 



Śliwy




Jabłonie


Grusza


Nurkujący trzmiel. 

Te niezwykle pożyteczne owady mieszkają u nas w ziemnych norkach. Są łagodne i bardzo pracowite. Giną niestety na potęgę wraz z chemizacją rolnictwa i zanikiem bioróżnorodności upraw.
Także nasze ogródki przydomowe pozbawione kwiatów na rzecz iglaków, nie sprzyjają przeżyciu tych owadów. Brak pożywienia, likwidacja miedz, oraz bezmyślne wypalanie traw prowadzi do ich zagłady. Trzmiele zapylają rośliny, których mniejsze pszczoły nie są w stanie, ze względu na długość języczka. Pracują też w niższych temperaturach.


Na zdjęciu jabłonka, papierówka, którą odkryłam w rowie melioracyjnym. Uratowaliśmy ją z mężem przed ścięciem przez pracowników oczyszczających rowy. Nie mieliśmy pewności, czy przeżyje. Wykopana wiosną zeszłego roku, przeniesiona do naszego sadu, zamarła na cały rok. Czekaliśmy cierpliwie do tej wiosny. Jabłonka kwitnie, to nasz malutki sukces. Nie mieliśmy pewności, czy tak duże drzewko przyjmie się w naszym sadzie.
Jestem zwolenniczką sadzenia drzew owocowych wiosną, mam złe doświadczenia z nasadzeniami jesiennymi. Tej wiosny posadziliśmy morele, brzoskwinię i czereśnie. Jeszcze nie kwitną ale mam nadzieję , że może w przyszłym roku będę mogła pokazać nowe kwitnące drzewa.

Wszystkim odwiedzającym mój ogród życzę miłego weekendu i pięknej pogody :)).


poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Nadrabiam blogowe zaległości

Na wstępie wpisu chcę Was przeprosić, że nie zdołałam odpowiedzieć na Wasze komentarze pod poprzednim moim postem. Za każde odwiedziny, zainteresowanie i pozostawione słowa bardzo dziękuję.
Poprzedni weekend i cały tydzień po nim, upłynął nam na pracach budowlanych. Teraz, czym prędzej biegnę do ogrodu, by zobaczyć, co się w nim zmieniło. A dzieje się, dzieje bardzo dużo. Zieleni się trawa, to radość ogromna nie tylko dla nas. Nasze wrzosówki oszalały z radości i chodzą z pękatymi brzuszkami, niezmiernie zadowolone. Pojawiły się pierwsze owady i przyleciały wszystkie wyczekiwane ptaki, za wyjątkiem jaskółek. Nadal kwitną wonne fiołki i rozwijają się pierwsze tulipany. Moje graby znów zachwycają nową odsłoną. Ożył sad, sama rozkosz dla oka. W tym nadchodzącym tygodniu zaczynam siać warzywa, jako że wysiewy planuję zgodnie z kalendarzem biodynamicznym. Nasze pole za warzywnikiem już posiane, mąż pięknie je przygotował. Nie powiem jednak, co w tym roku wysialiśmy, to będzie niespodzianka dla Was moich odwiedzających. Zdradzę tylko, że będą to 3 ha piękna i pokażę je na pewno na zdjęciach.
Zapraszam do odwiedzania mojego ogrodu zachętą niech będą  zdjęcia :)





Niektóre moje krzewy mają dopiero 3 lata, jak ta forsycja.


W poprzednim roku zachwyciły mnie na Waszych blogach miodunki, mam je teraz u siebie :)




Młody lilak kwitnie dopiero drugi rok.


Mam 3 stare wiśnie i mnóstwo młodych, które co rok wysadzam na nowe miejsca.


Kasztanowiec rozwija swoje imponujące pąki.


Zachwyca mnie każde zielsko, więc są i mniszki, niezwykle pożyteczne ziółko.


Rukola z murku pnie się na glinianą ścianę. Widać, że urośnie w każdych warunkach.
Z tą glinianą ścianą po starej stodole nie możemy się rozstać. Powiem szczerze, że nawet nie chcemy. To mieszkanie murarek niezwykle pracowitych pszczółek oraz trzmieli, które robią sobie norki u jej podnóża.
Więc choć ściana mało efektowna, to i tak pozostanie.



Moje ulubione ziółko bluszczyk kurdybanek. Jak widać nie tylko mnie zachwyca. Choć jest ekspansywny, nie mam zamiaru go tępić. Podobno roślinkę tę rozpowszechnił w Polsce Jan III Sobieski. Zabrał nawet ziele ze sobą, jadąc na odsiecz wiedeńską. W moim domu stosuję kurdybanek od kaszlu i przeziębień, ale to nie jedyne zalety tej roślinki. Pomaga na serce, zwiększa liczbę leukocytów, reguluje przemianę materii, ma właściwości oczyszczające. Wzmacnia odporność organizmu.


Graby w wiosennej odsłonie.

Życzę Wam miłego, wiosennego tygodnia :))