Etykiety

aromaterapia aronia astry Bałtyk bez lilak bluszczyk kurdybanek bocian boczniaki bratki brzozy byliny chryzantemy ciasto dyniowe ciekawe zestawiania roślin cukinia cukinie cynie czarna malwa decoupage dereń dom drzewa dynie dzika róża dzwonek skupiony ekologiczna uprawa fiołki floks gailardia głóg graby grudniowy ogród grusze grzyby herbaty herbaty kwiatowe irys syberyjski jabłonie jabłoń jałowiec jaśnie pańskie jesienny ogród jesień jeżówka purpurowa jeżyny jodła karczochy kasztanowiec zwyczajny kąpiel lecznicza konwalia majowa kosmos ( onętek siarkowy) kosmos (onętek) kosmosy kot krzewy kwiat głogu kwiat wiśni kwiaty kwiaty jednoroczne lato na wsi lawenda leszczyna letnie kwiaty lilia azjatycka lilia bulwkowata liliowce lipa listopad w ogrodzie liście łubin makrobiotyka maliny marcinki mieczyki Mierzeja Wiślana miodunka morze motyle murarka ogrodowa naparstnica nasturcje naturalne terapie rumianek nietypowa rabata ogród orliki osty owce wrzosówki owoce pachnące kompozycje papryka plaża podbiał pole pomidory powojnik prymulki przetacznik ożankowy przetwory przyroda rośliny róża pomarszczona róża zimą róże rudbekia rzeka sad sikorki słoneczna rabata słoneczniczek szorstkolistny styl życia szałwia ozdobna szczygły szron śliwy tawuła truskawki trzcina trzmiele trzmielina trzmielina pospolita warzywa warzywnik wieczornik damski wieś winorośl wiosenny ogród wiosna wiśnie wrześniowy Bałtyk wrzosy zagroda zdrowa żywność zielononóżki zimowy ogród zioła złocień maruna Zucchino flaminio zwierzęta żurawie

sobota, 23 lutego 2013

Przebłysk lata i nasiona.


Na poprawę nastroju prawie zawsze preferuje coś słodkiego :) 
Ciasto gruszkowe, które polecam zawsze się udaje. Proporcje, których nie trzeba odmierzać wg wagi , to lubię najbardziej. 
A przy tym ciasto jest, jak przebłysk lata w ten iście zimowy wieczór. Kiedy ogień w kominku, bo nie da się inaczej skoro za oknem -4 C, gorąca herbata a do niej przebłysk lata z zimową nutką. 



 Składniki:
  • niepełna szklanka cukru
  • 1,5 szklanki mąki 
  • pół margaryny ( masła)
  • 3 jajka 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
  • 1-2 łyżki mleka 
  • 2 łyżki kakao
  • gruszki z syropu ( kompotu)
  • garść zmielonych orzechów włoskich
  • cukier puder do posypania 
  • cynamon do posypania 
  • ponadto tłuszcz do formy i bułka tarta 

Wykonanie:
Utrzeć margarynę z cukrem na koniec dodając pojedynczo jajka. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, dodać do utartej masy, wymieszać. Dodać kakao. Wymieszać.
Ciasto przełożyć do nasmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tortownicy.
Na wierzchu ciasta ułożyć w krąg cienkie plasterki gruszek z syropu. Wszystko posypać mielonymi orzechami i cynamonem wg uznania. Wstawić do piekarnika na ok 40 min. Po wyjęciu ciasta i ostygnięciu posypać cukrem pudrem. W wersji letniej może być bez orzechów i cukru pudru.
Smacznego.

Część druga -  nasiona.
Dotarły do mnie w tym tygodniu zamówione nasiona. Gdyby nie to, że wiosny nie widać, a dzień zbyt krótki, żeby zacząć wysiew, nikt by mnie nie powstrzymał.
Tymczasem przeglądam kolorowe torebki z nasionami, te znane i te nieznane, które pierwszy raz posieję.
Preferuję nasiona rodzimych producentów. Z tej prostej przyczyny, że są nasze polskie, tym samym przystosowane do naszych warunków uprawy. Mogę sobie pozwolić na dużą różnorodność z racji rozmiarów warzywnika.



Nowości sprawdzam z ciekawości, jedne zostają w naszym rodzinnym menu, a z innymi uprawianymi na próbę żegnam się bezpowrotnie.
Zakupy robię rok w rok przez internet z wygody, po prostu. Potem z niecierpliwością oczekuję przesyłki. 
Wreszcie taram...i jest 



Nie sposób pokazać wszystkiego. 
Żegnam się tym miłym nasiennym akcentem.

poniedziałek, 11 lutego 2013

W poszukiwaniu czegoś zielonego

Nie marzyłam nawet o wytropieniu wiosny, aura jaka jest, każdy widzi. Pomyślałam, może jednak jakaś trawka, pączek albo coś...


Jakoś mi się wyjątkowo zima dłuży w tym roku. Był moment, że już powiało wiosną, a może tylko tak mi się zadawało. Tymczasem śniegu dopadało. Poszłam sprawdzić, czy wystaje coś zielonego   spod białego puchu. Cokolwiek. 
Na końcu ogrodu rośnie leszczyna, po niej zawsze można poznać, co z tą wiosną?


Ech, nie powiem żeby "złoto błysnęło na leszczynach", 
jak w słowach piosenki, bo nie błysnęło.


W poszukiwaniach zielonego towarzyszyły mi dzielnie  psy.
Wreszcie i one się zniechęciły.


Aż tu zielone w śniegu, coś jednak jest.


Tylko tyle i aż tyle.  Byleby do wiosny Kochani ...





piątek, 8 lutego 2013

"Żywe kosiarki"

Chciałabym "zareklamować" przed nadchodzącą wiosną  naturalne metody koszenia dużych powierzchni ogrodów, sadów, itp. 
Te nasze kosiarki, to owce wrzosówki. Drobne owce nizinne urzekły mnie od pierwszego spojrzenia. 
Zapragnęłam je mieć i są w moim pokaźnym ogrodzie. Podnosząc niewątpliwie jego walory .
Małe są zupełnie czarne, a dorosłe jak widać na moich zdjęciach.
Przeczytałam o nich, że są płochliwe. Wierzcie mi, nie są zwłaszcza, gdy wejdą w szkodę :) 


Nasze są niesamowicie towarzyskie lubią się kręcić w pobliżu człowieka. 
Nawołują, gdy długo nikogo nie widzą. 
Rasę tą pamiętają nieliczni, groziło jej całkowite wyginięcie. Owce wrzosówki są jedną  z najstarszych rodzimych ras w Polsce.



Podobno owce wrzosówki mogą mieć dwa mioty bliźniacze w roku. My dochowaliśmy się na razie dwóch maleństw z pojedynczych miotów. Przyjście na świat owieczki, to radość dla dużych i małych w mojej rodzinie.
Owce są niekłopotliwe w hodowli, nie chorują. Wymagają strzyżenia dla zachowania ładnego wyglądu wełny. Baran w stadzie broni owiec i potrafi celnie uderzać rogami. Szkoda, że nie miałam aparatu, kiedy baran  postanowił wypróbować swojej siły na  czterech literach męża. Dopiero byłoby co oglądać. Młode są tak ruchliwe, że niełatwo je uchwycić obiektywem. 


Miło było powspominać wiosenne chwile, tym bardziej, że zima znów postraszyła śniegiem.

wspomniany baran :)