Moi mili życzę Wam zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
w jak największym gronie rodziny i przyjaciół.
Do zobaczenia w lepszym 2021 Roku
Moi mili życzę Wam zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
w jak największym gronie rodziny i przyjaciół.
Do zobaczenia w lepszym 2021 Roku
Witajcie po długiej przerwie. Nie była to całkowita przerwa, bo niektórzy z Was śledzą mnie na Instagramie, za co serdecznie dziękuję 😀. Tam umieszczam regularnie zdjęcia wystarczy kliknąć po prawej stronie u góry na blogu, żeby w cudowny sposób przenieść się na insta.
Dziś kilka słów o tym, jak sami kreujemy rzeczywistość, a marzenia się spełniają - mała winnica. Dowodem niech będą zdjęcia z ogrodu Antoniego, który nazwaliśmy tak ( przypomnę) w hołdzie założycielowi naszego Siedliska. Jego winorośl przetrwała od południowej strony domu i ma się dobrze.
Zaczęło się tak, że zamówiłam w prezencie mojemu Mężowi kilkanaście winorośli, które miały być początkiem spełnienia marzenia o winnicy :). Myślałam, że w naszym klimacie nie da rady uprawiać winorośli, a jednak ... Wystarczyło spróbować, żeby się przekonać.
Winnica, to domena mojego męża. Nie ukrywam, że i mnie sprawia przyjemność dbanie o naszą rozrastającą się winnicę. Ma ona 3 lata i kilkadziesiąt krzewów, a dopiero w tym roku były konkretne zbiory, ale dla nas to radość wielka. Zaletą posiadania wielu odmian jest ich stopniowe dojrzewanie, różnorodność smaków i przeznaczenie. Do tej pory wypadła nam tylko jedna roślina w zeszłym roku nie wytrzymała suszy.