Jestem ciekawa Waszych planów ogrodowych na ten rok. Muszę przyznać, że w kwestii naszego ogrodu niewiele się zmieniło w zeszłym roku. Raczej zajmowaliśmy się pielęgnacją tego, co już jest. Jesienią powstała nowa rabata na życzenie mojej najmłodszej Córki. Nasza Latorośl miała już swoje pierwsze poważne osiągnięcia ogrodnicze w postaci zbiorów warzyw z grządek samodzielnie obsianych i pielęgnowanych. Teraz będzie zdobywała doświadczenia z roślinami ozdobnymi.
Pierwsze nasadzenia już wykonała jesienią. Rabata ma być niebiesko-fioletowo-żółta.
Trzymam kciuki :))
Próbowałam już wcześniej swoich sił w tej części ogrodu. Założeniem było zachowanie naturalistycznej formy tego miejsca, niestety z marnym skutkiem. Cokolwiek tam posadziłam przegrywało konkurencję z drzewami. Graby zagarniają całą glebę i wodę dla siebie. Trzeba było zrobić formę lekko wyniesioną z bogatą, kompostową ziemią. Mam nadzieję, że to dobre rozwiązanie, żeby ten kącik zapełnił się kwiatami.
Moja nowa miłość.
A tu widać kto, jaką pozycję przejął w sforze;)
Wielka miłość Córki :)
Nowa miłość wymaga poświęceń oraz sprostania nowemu obowiązkowi, to świetna szkoła życia:). Przygotowania trwały rok. Córka zdobywała wiedzę teoretyczną, pochłonęła kilka książek oraz praktyczną - wakacje w siodle. Dopiero po takim przygotowaniu przygoda z tak wymagającym zwierzakiem ma sens.
Powstał też w mojej głowie nowy pomysł na aranżację kolejnej części ogrodu, to będzie prawdziwa niespodzianka. Zdradzę tylko, że to będzie praca dyplomowa starszej Córy. Już się ciesze na samą myśl. Będzie się działo. Gorąco ściskam wszystkich odwiedzających mojego bloga, pozdrawiam serdecznie :)) Monika.