Etykiety

aromaterapia aronia astry Bałtyk bez lilak bluszczyk kurdybanek bocian boczniaki bratki brzozy byliny chryzantemy ciasto dyniowe ciekawe zestawiania roślin cukinia cukinie cynie czarna malwa decoupage dereń dom drzewa dynie dzika róża dzwonek skupiony ekologiczna uprawa fiołki floks gailardia głóg graby grudniowy ogród grusze grzyby herbaty herbaty kwiatowe irys syberyjski jabłonie jabłoń jałowiec jaśnie pańskie jesienny ogród jesień jeżówka purpurowa jeżyny jodła karczochy kasztanowiec zwyczajny kąpiel lecznicza konwalia majowa kosmos ( onętek siarkowy) kosmos (onętek) kosmosy kot krzewy kwiat głogu kwiat wiśni kwiaty kwiaty jednoroczne lato na wsi lawenda leszczyna letnie kwiaty lilia azjatycka lilia bulwkowata liliowce lipa listopad w ogrodzie liście łubin makrobiotyka maliny marcinki mieczyki Mierzeja Wiślana miodunka morze motyle murarka ogrodowa naparstnica nasturcje naturalne terapie rumianek nietypowa rabata ogród orliki osty owce wrzosówki owoce pachnące kompozycje papryka plaża podbiał pole pomidory powojnik prymulki przetacznik ożankowy przetwory przyroda rośliny róża pomarszczona róża zimą róże rudbekia rzeka sad sikorki słoneczna rabata słoneczniczek szorstkolistny styl życia szałwia ozdobna szczygły szron śliwy tawuła truskawki trzcina trzmiele trzmielina trzmielina pospolita warzywa warzywnik wieczornik damski wieś winorośl wiosenny ogród wiosna wiśnie wrześniowy Bałtyk wrzosy zagroda zdrowa żywność zielononóżki zimowy ogród zioła złocień maruna Zucchino flaminio zwierzęta żurawie

piątek, 30 maja 2014

Z babcinego ogródka

Niegdyś bardzo popularne królowe babcinych ogródków, dziś już trochę zapomniane na korzyść pachnących i orientalnych gatunków. Lilia bulwkowata ( Lilium bulbiferum) kwitnie pomarańczowymi kwiatami wzniesionymi ku górze. Lilia ta występuje też na naturalnych stanowiskach w górach Europy, u nas gatunek chroniony można ją spotkać  min. na Podhalu, w Sudetach, Pieninach, Beskidach.


W moim ogrodzie czują się dobrze i są od zawsze. W Polsce lilie rozpowszechniano od średniowiecza. Najpierw w ogrodach przyklasztornych i dworach. Symbol chwały, dostojeństwa i majestatu w starożytności.






Inną rośliną zasługującą na powrót do naszych ogrodów jest dumna  Hesperis matronalis - wieczornik damski. Pachnie cudownie pod wieczór  o zachodzie słońca, stąd  nazwa.




"Matrony"  ( kwiaty używane w rzymskim festiwalu matron)  najlepiej wyglądają w grupie.


W tym roku uratowałam duże skupisko wieczornika  przed skoszeniem. W efekcie zadziwiły nawet mojego męża kolorem i zapachem. Dotychczas, to miejsce zawsze było wykoszone. Prawda, że zasługują na powrót do naszych ogrodów?  Nieraz jest tak, że odkrywam jakąś roślinę, a potem biegam za mężem, jak tylko widzę, że gdzieś się wybiera z kosą ;)
W tamtym roku zaznaczyłam  ostoję chabra łąkowego na naszej łące. W tym roku wyrosła  piękna kępa, będzie obsypana kwiatami.

Zdarza się, że  mam nieoczekiwane towarzystwo i pomoc w porządkowaniu ogrodu. Sami zobaczcie.



Bociek najpierw powoli przechadzał się wśród moich starych jabłoni.


 Dostrzegłam, że wyszukuje gałązek.


 Kiedy już wybrał odpowiednią z wolna się oddalił, a potem odleciał.

Nie mogę nie wspomnieć w dzisiejszym wpisie o prezencie od moich dzieci na Dzień Matki.


Dzieci sprezentowały mi  piwonie, tawuły, mieczyki, zawilce, irysy, hostę i nasiona czarnuszki, której nie mogłam wcześniej dostać.
Moja radość była ogromna na widok wielkiego pudła wypełnionego woreczkami z kłączami i cebulkami. Wszystko już posadziłam, niektóre wyłaniają się z ziemi, były w bardzo dobrym stanie, bardzo dokładnie opisane.



To moje przejście z podwórza do ogrodu, przez które zaraz pobiegnę.


Mijając po prawej stronie różowa rabatę, na której zaczynają teraz rozkwitać krzewy róży pomarszczonej ( Rosa rugosa ).




Żegnam się z Wami dzisiaj, życząc słonecznej pogody na weekend :))


wtorek, 20 maja 2014

W moim wiejskim ogrodzie ...

Słoneczny poranek, bezchmurne niebo, świergot ptaków i zapach zieleni. Takie okoliczności przyrody nastrajają optymistycznie. Po fali ulewnych deszczy od rana do wieczora. Po deszczowych nocach, nadchodzą podobno upały. Wiadomo, że jak upały, to i burze, znowu deszcz. Trzeba zdążyć zrobić, co się da, żeby jakoś dojść do ładu z ogrodem. Koszenia jest co niemiara, na grządkach też chwast przerasta warzywa. Rzucam się w wir prac, ale zanim wrócę  do pielenia, koszenia i wysadzania reszty rozsad, zapraszam do mojego sielskiego o tej porze ogrodu. Taki poranek zasługuje na uwiecznienie :)


Orliki, to jedne z bardziej bezproblemowych kwiatów. Odporne na choroby. Łatwe w uprawie, rozsiewają się same. Zachwycają kolorami i budową kwiatostanów. Świetne dla początkujących ogrodników. Te tutaj, rosną na różowej rabacie mojej najmłodszej córki.









Pyszni się tu też o tej porze roku łubin.








Różowa radość dopadła też trzmiele ;)


Na rabacie mojej starszej córy króluje kolor niebieski.




Zakwitł też pierwszy raz irys syberyjski.



W innej części ogrodu kwitną głogi.





Zdążę jeszcze zebrać kwiaty głogu na leczniczą herbatkę. Kwiat głogu białego pomaga w dolegliwościach sercowych  (zwiększa przepływ krwi, przyśpiesza akcję serca), w  nadciśnieniu, początkach miażdżycy. Herbatka z kwiatów głogu łagodzi też bóle stawowe i mięśniowe.

Pozostawiam Was z dobrą energią poranka w moim ogrodzie.
Wszystkim życzę miłego tygodnia :)

piątek, 9 maja 2014

Maj i kwitnący raj ...


Majowy raj dla oczu i duszy otwieram dziś obrazem mojego wiekowego kasztanowca. Maj kojarzy się  z radością, słońcem i ciepłem, niektórym z egzaminami :) Mnie kojarzy się zawsze z kwitnącymi kasztanowcami, bzami i konwaliami.
Pragnę pokazać Wam moje drzewo, które mam szczęście podziwiać wychodząc z domu na podwórze. Kasztanowce sprowadził do Polski podobno król Stefan Batory.
A o tej porze roku zadziwia pięknem kwiatów, które są do tego niezwykle pożyteczne, jak i cała roślina.




Trochę nam maj marudzi w tym roku, proponuję na poprawę nastroju kąpiel w kwiatach kasztanowca.

Dwie garście kwiatów zalać dwoma litrami letniej wody i odstawić na 12 godzin. Po tym czasie podgrzać kwiaty, nie dopuszczając do wrzenia. Tak przygotowany płyn dodajemy wraz z kwiatami do letniej wody w wannie.Wystarczy 20 minut kąpieli, aby zlikwidować obrzęki, wzmocnić naczynia krwionośne. Kwiatowa kąpiel pomaga również w zmniejszeniu cellulitu, a nade wszystko jest zwyczajnie przyjemna.

Jeśli maj, to i bzy, u mnie kwitnie niewielki krzew, który mam dopiero 3 rok. Zachwycił mnie i uradował ilością kwiatowych kiści :)




Niewielki krzew lilaka roztacza niepokojący zapach. 
Mam też przyjemność upajać się zapachem konwalii majowej, których spora ilość rośnie przed domem. Przenoszę je też pod graby, za kilka lat i tam stworzą pachnący kobierzec. 



Na mnie osobiście zapach konwalii działa niezwykle kojąco. Dlatego obstawiam się nimi w całym domu :)

W sadzie kwitną już tylko krzewy aronii, które w tym roku mają szansę wydać owoce.


 Nie zdążyłam pokazać cytryńca w całym rozkwicie, ale końcówkę kwitnienia udokumentowałam.


Cytryniec chiński.




Z podarowanych przez sąsiadkę dwa lata temu sadzonek wystrzeliły niebieskie dzwonki. Takie niespodzianki najbardziej cieszą :)


A tu wybrane i osobiście pielęgnowane przez najmłodszą córcię bratki. Mają delikatny zapach. 

W sadzie w tym roku pysznią  się delikatne i zwiewne Weroniki ;)


Veronica chamaedrys - Przetacznik ożankowy

Ich nieskazitelny błękit i niezwykła delikatność, zachwycały mnie już w dzieciństwie. Przetacznik bywa uprawiany na rabatach, jako roślina okrywowa. Jest to również pożyteczne ziółko, stosowane w wielu mieszankach leczniczych.

A tyle pracy na mnie jeszcze czeka, ale jakże ja to lubię :))



Wbrew wszystkim prognozom, życzę Wam pogodnego i słonecznego weekendu.