Etykiety

aromaterapia aronia astry Bałtyk bez lilak bluszczyk kurdybanek bocian boczniaki bratki brzozy byliny chryzantemy ciasto dyniowe ciekawe zestawiania roślin cukinia cukinie cynie czarna malwa decoupage dereń dom drzewa dynie dzika róża dzwonek skupiony ekologiczna uprawa fiołki floks gailardia głóg graby grudniowy ogród grusze grzyby herbaty herbaty kwiatowe irys syberyjski jabłonie jabłoń jałowiec jaśnie pańskie jesienny ogród jesień jeżówka purpurowa jeżyny jodła karczochy kasztanowiec zwyczajny kąpiel lecznicza konwalia majowa kosmos ( onętek siarkowy) kosmos (onętek) kosmosy kot krzewy kwiat głogu kwiat wiśni kwiaty kwiaty jednoroczne lato na wsi lawenda leszczyna letnie kwiaty lilia azjatycka lilia bulwkowata liliowce lipa listopad w ogrodzie liście łubin makrobiotyka maliny marcinki mieczyki Mierzeja Wiślana miodunka morze motyle murarka ogrodowa naparstnica nasturcje naturalne terapie rumianek nietypowa rabata ogród orliki osty owce wrzosówki owoce pachnące kompozycje papryka plaża podbiał pole pomidory powojnik prymulki przetacznik ożankowy przetwory przyroda rośliny róża pomarszczona róża zimą róże rudbekia rzeka sad sikorki słoneczna rabata słoneczniczek szorstkolistny styl życia szałwia ozdobna szczygły szron śliwy tawuła truskawki trzcina trzmiele trzmielina trzmielina pospolita warzywa warzywnik wieczornik damski wieś winorośl wiosenny ogród wiosna wiśnie wrześniowy Bałtyk wrzosy zagroda zdrowa żywność zielononóżki zimowy ogród zioła złocień maruna Zucchino flaminio zwierzęta żurawie

piątek, 4 marca 2016

Owca salonowa ;)

Witajcie marcowo :)
W tytule owca salonowa nie ma przesady. Przed miesiącem do naszego domu trafiła owieczka, jedna z trójki rodzeństwa. Moja radość z trojaczków u naszej owcy przerodziła się w strach o życie najmłodszej, odrzuconej przez matkę. Karmiona dwie doby zaledwie, przegrała rywalizację z rodzeństwem i nie zaskarbiła sobie miłości matki. Odstawiona przedwcześnie od przysłowiowego cycka przez własną matkę i niemiłosiernie trykana przez pozostałe owce, trafiła do domu. Błyskawicznie zamówione internetem i sprowadzone przez męża mleko uratowało jej życie. Próbowaliśmy zastosować odpowiedzialność zbiorową i przystawialiśmy małą do reszty karmiących owiec, ale to nie wystarczało. Dziś zagrożenie życia już minęło. Owieczka ma się dobrze, w dzień odwiedza już stado ale na noc boimy się ją zostawiać w owczarni, po tym jak naczytałam się, że rasy pierwotne nie przebierają w środkach, kiedy umyślą sobie eliminację najsłabszego ogniwa.







Karmienie Madzi :)

Niby wszystko zgodnie z naturą, niby eliminacja najsłabszych w przyrodzie normalna, a my nie umieliśmy się na to zgodzić. Rzecz jasna Madzia ma już u nas zapewnione dożywocie. Nie wiem jeszcze jakie przygody nas  z nią czekają... Może być ciekawie z taką nadmiernie przywiązaną owcą.
Nasza nowa pupilka lubi głaskanie i spanie na kolanach. Nie znosi zostawać sama, wiadomo owca, to zwierzę stadne :).
Miłego weekendu Wam życzę  i wiosny wreszcie :).