U nas sezon ogrodowy rozpoczęty, przycinanie jabłoni prawie zakończone. Nasiona zamówione i doszły zgodnie z zamówieniem, i błyskawicznie, co mnie niezwykle cieszy.
W tym roku mam nadzieję zaszaleć na rabacie kwiatowej z roślinami jednorocznymi, a także urozmaicić już istniejącą grządkę z bylinami. Świeże kwiaty z rabaty będą zdobiły każdy kąt domu. Nie znaczy to, że nie będę biegała po łące i polu za dzikim kwieciem, tej przyjemności sobie nie odmówię na pewno. Dobrze jednak mieć rabatę, na której kwiatów i zapachów będzie pod dostatkiem, na wyciągnięcie ręki.
Zaplanowałam sobie wszystko i będę realizować zgodnie z planem. Oczywiście rezultaty pokażę.
Tymczasem trochę dowodów na budzący się do życia ogród.
Pozostałości śniegu już tylko na obrzeżach rowu melioracyjnego.
Gałązka grabów ze sporymi pączkami liściowymi.
Leszczyny obsypują się złotem.
Doczekałam się, na młodej sadzonce derenia pierwsze pąki kwiatowe.
Wychodzą pierwsze piękności ogrodowe.
Chryzantemy wychylają się z okrycia.
Niezawodna lebiodka też zieleni się na ziołowej grządce.
Obcięte gałązki jabłoni bardzo smakują owcom. Nie dały mi ich pozbierać.
Znany już baranek, rośnie w oczach.
Bezproblemowe w uprawie i pięknie wyglądające w starym pniu Sedum.
Jedna z moich rabat rozrysowana i rozpisana, jak należy. Tworzyć ją będzie zestaw kwiatów jednorocznych, których nasiona widać powyżej. Rabata w tonacji białej, różowej, liliowo-fioletowej z zielonymi akcentami rezedy i dzwonków irlandzkich.
Drugą rabatę planuję w kolorach ognistych z przewagą pomarańczowego ( ulubionego koloru mojego męża). Wykonam dosadzenia roślin jednorocznych, do już rosnących bylin. Mam nadzieję uzyskać ciekawy efekt i urozmaicić grządkę.
Pamiętam, jak w zeszłym roku biegałam w marcu, żeby dostrzec coś zielonego w śniegu. W tym roku luty mnie zaskoczył piękną pogodą. Życzę wszystkim miłego nastroju i pozostania w gotowości na powitanie wiosny.