Etykiety

aromaterapia aronia astry Bałtyk bez lilak bluszczyk kurdybanek bocian boczniaki bratki brzozy byliny chryzantemy ciasto dyniowe ciekawe zestawiania roślin cukinia cukinie cynie czarna malwa decoupage dereń dom drzewa dynie dzika róża dzwonek skupiony ekologiczna uprawa fiołki floks gailardia głóg graby grudniowy ogród grusze grzyby herbaty herbaty kwiatowe irys syberyjski jabłonie jabłoń jałowiec jaśnie pańskie jesienny ogród jesień jeżówka purpurowa jeżyny jodła karczochy kasztanowiec zwyczajny kąpiel lecznicza konwalia majowa kosmos ( onętek siarkowy) kosmos (onętek) kosmosy kot krzewy kwiat głogu kwiat wiśni kwiaty kwiaty jednoroczne lato na wsi lawenda leszczyna letnie kwiaty lilia azjatycka lilia bulwkowata liliowce lipa listopad w ogrodzie liście łubin makrobiotyka maliny marcinki mieczyki Mierzeja Wiślana miodunka morze motyle murarka ogrodowa naparstnica nasturcje naturalne terapie rumianek nietypowa rabata ogród orliki osty owce wrzosówki owoce pachnące kompozycje papryka plaża podbiał pole pomidory powojnik prymulki przetacznik ożankowy przetwory przyroda rośliny róża pomarszczona róża zimą róże rudbekia rzeka sad sikorki słoneczna rabata słoneczniczek szorstkolistny styl życia szałwia ozdobna szczygły szron śliwy tawuła truskawki trzcina trzmiele trzmielina trzmielina pospolita warzywa warzywnik wieczornik damski wieś winorośl wiosenny ogród wiosna wiśnie wrześniowy Bałtyk wrzosy zagroda zdrowa żywność zielononóżki zimowy ogród zioła złocień maruna Zucchino flaminio zwierzęta żurawie

piątek, 1 sierpnia 2014

Gdy zachodzi słońce...

Witajcie, moi Drodzy.
Nie wiem od czego zacząć ten wpis. Założyłam sobie, że ten blog będzie wyłącznie o moich zmaganiach z ogrodem. Przychodzą jednak, takie chwile, że człowiek chce podzielić się swoimi refleksjami nad życiem, bardzo krótkim życiem. Lipiec dostarczył nam wiele radości z przyjazdu dzieci na wakacje, to najpiękniejszy czas kiedy jesteśmy razem.
Nie sądziłam, że w jednym miesiącu mogą targać mną tak skrajne emocje, od radości do ogromnego smutku. Odszedł bowiem do niebiańskich ogrodów brat mojego męża. Młodo, bo w wieku 39 lat. Towarzyszyliśmy mu przez dwa tygodnie codziennie w szpitalu. Nie widziałam jeszcze nigdy w życiu tak świadomie odchodzącej z tego świata osoby. W wielkim bólu, ale z ogromną świadomością tego odchodzenia. Zdążyliśmy się z nim pożegnać. Wszystko odbyło się tak spokojnie...
Wiedzieliśmy, że tam dokąd odchodzi nie będzie mu ciążyło ani jego kalectwo, ani choroby. W jego głosie nie było strachu. Umierał pogodzony, łagodnie, bardzo świadomy tego, co się za chwilę stanie.
Jego życie gasło powoli i spokojnie jak zachodzące słońce.



Kosmosy o zachodzie słońca.








Szałwia, przed którą się broniłam, a którą jestem oczarowana.




 Floks pachnący i dostojny.



 Zakwitła lilia od dzieci, którą posadziłam w Dniu Matki. Pachnie nieziemsko, a jej biel jest nieskazitelna.




Samych radości Wam życzę i pozdrawiam serdecznie.

36 komentarzy:

  1. Radości i smutki przeplatają sie w naszym życiu.Szałwia to mój ulubiony kwiat i kazdego roku ją wysiewam.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od tego lata będzie i moim ulubionym, serdeczności ślę :)

      Usuń
  2. To bardzo przykre, gdy odchodzą tak młodzi ludzie.... :( Najszczersze wyrazy współczucia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak mi przykro Antonino [*]

    Szałwia powabna zawojowała i moje serce, choć wysiewa się sama, gdzie chce. Najpiękniejsza jest fioletowa w zachodzącym słońcu :)

    Kosmosy też uwielbiam i też wysiewają się głównie same.
    No cóż wiejskie dziewczyny jesteśmy.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to miła wiadomość, że szałwia się sama wysiewa. Fakt wiejskie dziewczyny z nas. Serdeczności ślę

      Usuń
  4. To bardzo smutny i refleksyjny wpis, ale takie czasem jest życie , przynosi powitania i pożegnania, smutki i radości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i nic nam nie pozostaje, jak się z tym pogodzić ...

      Usuń
  5. Tak...życie to ciąg przeróżnych wydarzeń, a może właśnie o to chodzi, by doświadczać...?:)
    To piękne, że ta osoba, o której napisałaś, odeszła świadoma tego momentu, tego czasu...ciekawe, jak tam jest...?
    Smutek zapewne będzie jeszcze odczuwalny jakiś czas, ale może wiedza o tym, że Brat Twojego Męża ze spokojem przyjął przejście w inny wymiar pomoże Wam przeżyć te chwile łagodniej, czego Wam życzę:) ..bo podobno długo utrzymujące się żale i smutki dotyczące osób które odeszły przytrzymują ich dusze tutaj w ziemskim wymiarze, a one chciały by frunąć dalej, wyżej:)

    Serdecznie pozdrawiam:)
    Ps Piękne kosmosy!!!:) Uwielbiam te kwiaty! W tym roku po praz pierwszy zasiałam je u siebie i jestem nimi zachwycona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świadomość tego momentu trochę mnie zaskakiwała, ale nie przerażała. Tak, jak piszesz spokój, jaki temu niecodziennemu stanowi towarzyszył był zadziwiający, ale i kojący dla nas.Pogodzenie się ze stanem przejścia, jakby było to coś oczywistego. Dla nas było to ogromne przeżycie, ale nie straszne. Dzięki temu spokojowi i pełnej świadomości chwili i my byliśmy spokojni. Dziękuję za Twoje słowa. Powiem nieskromnie, że odebrałaś chyba telepatycznie moją prośbę o komentarz pod tym wpisem:) Jeszcze raz dziękuję.
      A kosmosy posiałam w tym roku u siebie pierwszy raz w życiu :) Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Czyli kosmosy obie dopiero w tym roku zaprosiłyśmy do swoich ogródków...?:)
      Cieszę się, że telepatia działa - pomimo wszelakich utrudnień płynących z różnych stron:) Widać ma moc przekraczającą bariery komunikacji (zatruwanej poprzez różne nieprzyjazne fale elektromagnetyczne) i spokojnie można się nią posługiwać w tych jakże ciekawych technologicznie czasach;)))
      Cieszę się, że podeszliście do zaistniałej sytuacji, jaka miała miejsce u Was w Rodzinie, z szacunkiem i spokojem, To piękne i warte uznania:) Oby każdy człowiek mógł tak odczuwać:)

      Serdeczności wieczorne posyłam:)
      Ps ..a u mnie również pojawiła się odpowiedź na Twoje słowa...to taka nasza ujawniona, no prawie fizyczna rozmowa:)

      Usuń
  6. Współczuję z powodu śmierci bliskiej i tak młodej osoby...
    Masz piękne okazy w ogrodzie. Jestem zachwycona kosmosem !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem o czym piszesz ,odeszła moja mama - żalu się nie da opisać , serdecznie pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję Dusiu, bliscy odchodzą, my musimy żyć ...

      Usuń
  8. Moja Droga, szczerze i serdecznie przytulam, wspieram... Życie nieustannie dostarcza nam słodko-gorzkich doświadczeń, choć z tymi drugimi trudniej się pogodzić...
    I my sami przeżywamy trudne chwile po niedawnym nagłym odejściu teściowej, a Wy - wyobrażam sobie, taki młody człowiek powinien mieć jeszcze życie przed sobą.
    Trzymajcie się mocno,
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa wsparcia i otuchy.Łączę się z Wami w żalu po starcie...

      Usuń
  9. Takie przeżycia stawiają nas do pionu i dają lekcje co w życiu jest najważniejsze. Często gonimy marzenia i nie mamy czasu się zatrzymać . Wyrazy współczucia. Życie idzie naprzód a my razem z nim musimy iść czy będzie dobrze czy żle. Szukaj ukojenia w Twoim pięknym ogrodzie, kwiaty cudnie kwitną. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  10. wzloty i upadki, upadki i wzloty...to nasze życie. przeważnie trudne. odpocznij w swoim ogrodzie.

    OdpowiedzUsuń
  11. To trudne chwile, współczuję Wam bardzo...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie bać się śmierci... chciałabym. To wciąż najtrudniejszy dla mnie kawałek naszej rzeczywistości, pomimo wiary w wieczny ciąg dalszy. Ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to nasze ostatnie przeżycie dało nam do myślenia. Myślę, że nie boimy się odchodzenia, tylko jak sobie z tym faktem poradzą nasi bliscy...

      Usuń
  13. Przyjmij proszę wyrazy współczucia. Takie trudne chwile uświadamiają nam jak kruche jest nasze życie. Warto pomyśleć nad tym co jest na prawdę ważne bo nikt nie wie ile czasu mu zostało.
    Piękne kwiaty! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuniu. Zastanawiałam się , czy pisać na blogu o tym przeżyciu. Pomyślałam jednak, że warto, że to nie musi być przerażająca chwila dla chorego i dla rodziny. Nasz spokój i pozwolenie na spokojne odejście osobie, która jest na granicy światów jest bardzo ważny dla tej osoby. Serdeczności ślę

      Usuń
  14. Przeszłam już wiele odejść więc mogę się domyślać, jak się czujesz. Pocieszam się tym, że cierpią ci, którzy zostają a ci, którzy odchodzą już nie. I ze względu na nich można się pocieszyć.
    Co do bloga to nie da się oddzielić ogrodu od życia. Tak więc nie martw się wpisami o życiu bowiem ogród jest jego częścią.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie powiedziane o życiu i ogrodzie. Masz rację, zwłaszcza u mnie nie da się oddzielić życia od ogrodu i odwrotnie. Faktycznie, to że cierpimy tylko my, pozostający tu, jest pocieszające.Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  15. Wielkie wyrazy współczucia! Niedawno odszedł Tato mojego męża, więc mną też targają różne emocje...
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. To smutne co piszesz, ale i pocieszające, że można się z tym pogodzić, a tym samym pomóc tym, którzy zostają...
    Kwiatki ogrodowe piękne. Szczególnie te kosmosy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku u mnie będzie ich zatrzęsienie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to pomaga i odchodzącym, i pozostającym ... Też mam nadzieję wysiać ich więcej. Pozdrawiam

      Usuń
  17. Smutne chwile sa elementem naszego zycia, moze Dobry Bog dal nam je po to zebysmy zauwazali i doceniali te szczeliwe i piekne. Odejscia sa trudne ale w gronie. kochajacej rodziny duzo spokojniejsze. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  18. Przymnij wyrazy współczucia...

    OdpowiedzUsuń