Etykiety

aromaterapia aronia astry Bałtyk bez lilak bluszczyk kurdybanek bocian boczniaki bratki brzozy byliny chryzantemy ciasto dyniowe ciekawe zestawiania roślin cukinia cukinie cynie czarna malwa decoupage dereń dom drzewa dynie dzika róża dzwonek skupiony ekologiczna uprawa fiołki floks gailardia głóg graby grudniowy ogród grusze grzyby herbaty herbaty kwiatowe irys syberyjski jabłonie jabłoń jałowiec jaśnie pańskie jesienny ogród jesień jeżówka purpurowa jeżyny jodła karczochy kasztanowiec zwyczajny kąpiel lecznicza konwalia majowa kosmos ( onętek siarkowy) kosmos (onętek) kosmosy kot krzewy kwiat głogu kwiat wiśni kwiaty kwiaty jednoroczne lato na wsi lawenda leszczyna letnie kwiaty lilia azjatycka lilia bulwkowata liliowce lipa listopad w ogrodzie liście łubin makrobiotyka maliny marcinki mieczyki Mierzeja Wiślana miodunka morze motyle murarka ogrodowa naparstnica nasturcje naturalne terapie rumianek nietypowa rabata ogród orliki osty owce wrzosówki owoce pachnące kompozycje papryka plaża podbiał pole pomidory powojnik prymulki przetacznik ożankowy przetwory przyroda rośliny róża pomarszczona róża zimą róże rudbekia rzeka sad sikorki słoneczna rabata słoneczniczek szorstkolistny styl życia szałwia ozdobna szczygły szron śliwy tawuła truskawki trzcina trzmiele trzmielina trzmielina pospolita warzywa warzywnik wieczornik damski wieś winorośl wiosenny ogród wiosna wiśnie wrześniowy Bałtyk wrzosy zagroda zdrowa żywność zielononóżki zimowy ogród zioła złocień maruna Zucchino flaminio zwierzęta żurawie

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Nadrabiam blogowe zaległości

Na wstępie wpisu chcę Was przeprosić, że nie zdołałam odpowiedzieć na Wasze komentarze pod poprzednim moim postem. Za każde odwiedziny, zainteresowanie i pozostawione słowa bardzo dziękuję.
Poprzedni weekend i cały tydzień po nim, upłynął nam na pracach budowlanych. Teraz, czym prędzej biegnę do ogrodu, by zobaczyć, co się w nim zmieniło. A dzieje się, dzieje bardzo dużo. Zieleni się trawa, to radość ogromna nie tylko dla nas. Nasze wrzosówki oszalały z radości i chodzą z pękatymi brzuszkami, niezmiernie zadowolone. Pojawiły się pierwsze owady i przyleciały wszystkie wyczekiwane ptaki, za wyjątkiem jaskółek. Nadal kwitną wonne fiołki i rozwijają się pierwsze tulipany. Moje graby znów zachwycają nową odsłoną. Ożył sad, sama rozkosz dla oka. W tym nadchodzącym tygodniu zaczynam siać warzywa, jako że wysiewy planuję zgodnie z kalendarzem biodynamicznym. Nasze pole za warzywnikiem już posiane, mąż pięknie je przygotował. Nie powiem jednak, co w tym roku wysialiśmy, to będzie niespodzianka dla Was moich odwiedzających. Zdradzę tylko, że będą to 3 ha piękna i pokażę je na pewno na zdjęciach.
Zapraszam do odwiedzania mojego ogrodu zachętą niech będą  zdjęcia :)





Niektóre moje krzewy mają dopiero 3 lata, jak ta forsycja.


W poprzednim roku zachwyciły mnie na Waszych blogach miodunki, mam je teraz u siebie :)




Młody lilak kwitnie dopiero drugi rok.


Mam 3 stare wiśnie i mnóstwo młodych, które co rok wysadzam na nowe miejsca.


Kasztanowiec rozwija swoje imponujące pąki.


Zachwyca mnie każde zielsko, więc są i mniszki, niezwykle pożyteczne ziółko.


Rukola z murku pnie się na glinianą ścianę. Widać, że urośnie w każdych warunkach.
Z tą glinianą ścianą po starej stodole nie możemy się rozstać. Powiem szczerze, że nawet nie chcemy. To mieszkanie murarek niezwykle pracowitych pszczółek oraz trzmieli, które robią sobie norki u jej podnóża.
Więc choć ściana mało efektowna, to i tak pozostanie.



Moje ulubione ziółko bluszczyk kurdybanek. Jak widać nie tylko mnie zachwyca. Choć jest ekspansywny, nie mam zamiaru go tępić. Podobno roślinkę tę rozpowszechnił w Polsce Jan III Sobieski. Zabrał nawet ziele ze sobą, jadąc na odsiecz wiedeńską. W moim domu stosuję kurdybanek od kaszlu i przeziębień, ale to nie jedyne zalety tej roślinki. Pomaga na serce, zwiększa liczbę leukocytów, reguluje przemianę materii, ma właściwości oczyszczające. Wzmacnia odporność organizmu.


Graby w wiosennej odsłonie.

Życzę Wam miłego, wiosennego tygodnia :))

33 komentarze:

  1. Nic nadzwyczajnego nie napiszę, ale muszę ;) Pięknie u Ciebie :)
    Ciekawy pomysł z pozostawieniem glinianej ściany mieliscie. Zawsze się coś na niej może zagnieździć, albo wspiąć. Jak nie przeszkadza, to faktycznie, po co ją rozwalać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie nie przeszkadza, choć widowiskowa nie jest. Podjęliśmy próby zbudowania murarkom domku, ale nie chciały zrezygnować ze swojej siedziby i przenieść się do niego. Skoro im tam dobrze, niech zostaną :)

      Usuń
  2. Pracy dużo ale efekty już widać.Mniszek dobre ziółko ale mnie nie zachwyca bo rozsiewa się wszędzie szczególnie tam gdzie go nie chcę a wytępić go bardzo trudno.Pozdrawiam cieplutko i miłego tygodnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję wzajemnie :) Miałam pełną łąkę mniszka, zbierałam kwiaty i robiłam pyszny miodek. Na drugi rok po wypasie owiec osty i mniszki z mojej łąki prawie zniknęły, na rzecz innych roślinek. Nie ukrywam, to mnie zadziwiło.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy tekst o bluszczyku, uwielbiam to ziele i bardzo zawsze mnie smuci kiedy klient każe się go pozbywać z trawnika. Widzę, że u ciebie też lilaki szaleją i będą kwitły wcześniej niż zwykle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest wiele roślin, które w innych ogrodach nie mają racji bytu ;) zapalona ze mnie zielarka, to dlatego. Zawsze się boję przymrozków, bo kwiaty lilaka wyglądają po nich żałośnie.

      Usuń
  4. lubię jak u mnie w trawie kwitnie mniszek. i stokrotki i malutkie bratki. taka ta wiosna piękna wtedy....
    tylko bratków nie mam i nie ma ich w moich okolicach. a tak bym chciała......
    bluszczyk uwielbiam, ale z bólem serca musiałam się go w tym roku trochę pozbyć, bo był wszędzie....
    serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bratków nie mam ale fiołki mogę podesłać :)

      Usuń
    2. ja nie wiem dlaczego napisałam "bratki". fiołków szukam już drugi rok!
      podesłać? ale jak.....

      Usuń
    3. Ewo, wykopię u siebie i wyślę do Ciebie. Nawet się zrymowało :))

      Usuń
    4. bardzo by mnie to ucieszyło!

      Usuń
  5. A u mnie mniszka prawie w tym roku nie ma a miał być i sok i miód...Pięknie U Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie już u Ciebie Moniczko. Lubię czytać Twoje posty - czuje się w Twoich słowach niezwykłą miłość do roślin.
    Zachwyciły mnie graby, wyglądają wspaniale. A moje bzy jeszcze w zamkniętych pąkach. Pogoda sprzyja ale zbyt rzadko u nas pada i ziemia jest sucha. Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne odsłony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Ewuniu. U nas też deszczu nie ma, a przydałby się na zasiewy.

      Usuń
    2. Życzę Ci Moniczko pogodnych i radosnych Świąt Wielkanocnych, wypełnionych miłością i wiarą. Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  7. U nas tez nie ma jaskolek...hm;)
    Radosc przebija z Twego posta, radosc!
    I czekam na 3 ha niespodziankowe:)
    POzdrawiam goraco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekamy na te jaskółki, co roku są w owczarni. Ściskam:)

      Usuń
  8. Dzieje się u Ciebie i to sporo :) Krzewy i drzewa koniecznie chcą już pokazać całe swoje piękno, szybko się rozwijają.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo się wszystko dzieje, jeszcze deszczyk by się przydał tylko :)

      Usuń
  9. Widzę, że i u Ciebie wiosna w pełni!
    Miło popatrzeć jak tak wszystko budzi się do życia... :)
    Uściski,
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda oczu nie można oderwać, a tu roboty huk :))

      Usuń
  10. Cudnie u Ciebie...
    Zastanawiam się, gdzie ukryły się jaskółki. Nie ma ich u mnie.
    Nie tępię mniszka, wręcz odwrotnie pragnę aby się rozsiewał.
    Miałam wielkie plany. Miałam zrobić miodek, winko, ususzyć.
    Nic nie zrobiłam, nie ma mniszka.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zeszłym roku zrobiłam mniszkowy miodek, ale w tym czarno to widzę. Mniszka jak na lekarstwo ;)

      Usuń
  11. Pięknie oprowadziłaś po ogródku , wszystko budzi się ze snu . Wiosną nawet chwasty cieszą oko że się zielenią.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hm znam bluszczyk kurdybanek, ale nigdy się nie interesowałam jego właściwościami. Zainteresowałaś mnie tą roślinką. Ciekawa jestem co to za piękność na tych trzech ha. Widuję czasem poletka kwitnącego lnu i od razu mi się z tym skojarzyło..., bo wyglądają zjawiskowo. Oczywiście nie pisz co to, jeśli to niespodzianka :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bluszczyk poznałam dopiero tutaj, wcześniej go nie spotykałam. Niespodziankę pokażę, jak już zacznie cieszyć oczy :))

      Usuń
  13. Piękne zdjęcia wiosennych okazałości ! Jestem zachwycona kurdybankiem, nie wiedziałam że ma tyle zalet zdrowotnych.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry! Deszczowe i nieco smętne, niestety... ta pogoda ma jednak swoją zaletę: wszystko soczyście zielone.
    Jak nie przepadam za żółtym kolorem, tak wiosną to mój ulubiony.
    Podziwiam Twoje kwiaty!
    Pozdrawiam serdecznie,
    A

    OdpowiedzUsuń

  15. Słoneczne kadry z początków kwietnia zapewne , kiedy to była bardzo ładna pogoda Mamy połowę kwietnia a w ogrodach bardzo kwieciście :)

    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń