Warzywnik wymaga podlewania tak samo, jak i ogród kwiatowy. Trawa wypalona słońcem wygląda żałośnie. W pierwszych dniach sierpnia panuje złoto-żółty kolor. Z oszczędności wody, latam z konewką, a także, żeby nie wykończyć roślin szokiem termicznym.
Dynie już ładnie zawiązane, nie możemy się doczekać na zbiory. Dzieciom zawsze większej radości dostarczają dyniowe żniwa. W tym roku 6 odmian, więc ciekawość i oczekiwanie większe. A zapowiadają się ładne zbiory.
Koniecznie wszystko trzeba codziennie obejść, żeby niczego nie przeoczyć :)
Wymordowane upałem kwiaty przekwitają szybciej i krócej cieszą pięknem nasze oczy.
Żeby nie było tylko żółto i złoto, przesyłam trochę zapachu i innych barw. Nieziemsko pachnący groszek, który można przenieść z ogródka i ustawić w każdym kącie domu.
Tym pachnącym akcentem kończę i życzę wszystkim miłej niedzieli.
Uwielbiam zapach pachnącego groszku. Widać że dynie obrodziły.Pozdrawiam i dobrej niedzieli.
OdpowiedzUsuńMiło, że wpadłaś, dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńRzeczywiście dynia wygląda wspaniale i groszek uroczy. U nas susza jest nieprawdopodobna. Ogród jest zbyt duży żeby podlewać konewką więc nie patrząc już na oszczędności lejemy z mężem na dwa węże. Ale to zbyt mało, wiele roślin nie daje rady. A deszczu w najbliższym czasie w prognozach nie ma. Pozdrawiam cieplutko i również życzę miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńChyba w całej Polsce taka susza. Podlewamy rano i wieczorem, pompa w studni opuszczona jest już maksymalnie, aż się boję, że za chwilę będę musiała podlewać kranówką. Ale jak nie będzie wyjścia...Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Usuńo tak... u mnie też już dawno po zielonej trawie...gorąc miałam od 3 maja... jak dla mnie zdecydowanie za długo
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
oj tak i nic się nie zmienia, dziękuje za odwiedziny :)
UsuńTrudny to rok.Długie oczekiwamie na wiosnę potem dużo deszczu a teraz upały.Groszki uwielbiam a dynie wspaniałe i takie już duże.Miłej niedzieli życzę i troszkę chłodu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Dyniami jeszcze będę się chwaliła na pewno. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzydał by się deszcz i to bardzo. Rośliny "wołają" o wodę. Podlewanie to za mało. Uwielbiam groszek i jego zapach, ale u mnie nie chce ładnie rosnąć :(. Jeszcze jestem w domu, więc wpadłam do Ciebie. Do zobaczenia na blogu za dwa tygodnie :)
OdpowiedzUsuńTo miło, że wpadłaś :) do zobaczenia, pozdrawiam ciepło
UsuńZakochałam się w widokach! To są na pewno moje klimaty!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają.To też moje klimaty. Pozdrawiam cieplutko
UsuńPrzepiękne zdjęcia. Uwielbiam zółty kolor i groszek pachnący w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńŻar leje się z nieba. Rośliny padają. Ja, która uwielbiam ciepło powoli zaczynam mieć dosyć...
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie tam u Ciebie.Kocham takie miejsca , przypominają mi beztroskie dzieciństwo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
uwielbiam groszek pachnący :)
OdpowiedzUsuń