To talerz pyszności dla niejadków. Wiadomo, że nie wszystkie dzieciaki lubią warzywa, taki zestaw na pewno wzbudzi zainteresowanie przez swoje kolory i kształty. Dlatego polecam mamom i babciom różne odmiany małych pomidorków dla Waszych pociech , są naprawdę pyszne.
Co jeszcze urosło i dojrzało
trzy gatunki papryki w tym roku wyjątkowo obrodziła.
Duże i małe pomidory 7 odmian, bo uwielbiamy je w każdej postaci i prosto z krzaka :)
i dynie, będę nimi katowała Wasze oczy, bo to dla mnie nowe doświadczenie ogrodnicze.
A najpiękniejszy dla mnie widok tego miesiąca, to ten poniżej :
Nie ma większego szczęścia, jak widzieć wszystkie moje dzieci razem :)
Życzę Wam miłego tygodnia.
Piękne zbiory mimo niepogody.Ostatnie zdjęcie dla każdej matki jest najbliższe serce. Uściski zasyłam i dobrego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak to prawda:)
UsuńŚwietnie to rozumiem, dla mnie najpiękniejsze chwile to weekendy w które przyjeżdżają dzieci. Na szczęście nie mieszkają zbyt daleko. Zapowiadają się wspaniałe zbiory. Papryka wspaniała i pomidorki też obrodziły. U mnie w tym roku najwięcej koktajlówek. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo masz się dobrze Ewuniu. Mój syn nie mieszka w Polsce i może przyjeżdżać tylko raz w roku:( Dlatego to wyjątkowe chwile, gdy wszystkie dzieci mam razem.
UsuńWspaniałe zbiory. Nic nie posadziłam w tym roku i teraz mi zazdrość...
OdpowiedzUsuńPosadzisz za rok i będziesz się chwalić:)
UsuńMoniko, moc děkuji za návštěvu na mém blogu. Obdivuji nádherné fotky vaší zahrady! Úžasné!
OdpowiedzUsuńKrásný večer, zdravím Helena
Dziękuję Helenko, również mi miło, że do mnie zajrzałaś:)
UsuńWow! u mnie pomidory dopiero zaczynają dojrzewać...Te koktajlówki apetycznie wyglądają. Ja mam tylko odmianę Black Cherry i muszę Ci powiedzieć, że w życiu tak pięknie nie będzie wyglądała, choć nazwa niczego sobie :D Dynie, to moje ulubione rośliny do obsadzania kompostowników - polecam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Kasia
Co roku mam inne odmiany, szukam tych najlepszych.Zdarza się, że do niektórych wracam, to zależy co rodzinie smakuje najbardziej.Co do dyni masz rację przekonałam się już, ale zupełnie niechcący, bo jedna wysiała się sama:)
UsuńWarzywa w Twoim warzywniku są w tym roku bardzo dorodne, aż miło popatrzeć:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję za odwiedziny:)
UsuńJa miły dzień z dziećmi i wnuczkami spędziłam wczoraj. Było to wspaniałe popołudnie z nimi. Pomidorki Ci wspaniałe obrodziły. Ciekawe co będziesz robiła z dyniami :)
OdpowiedzUsuńOj tak z dziećmi i wnukami, to są zawsze miłe chwile. Dynie, hm.. szukam przepisów, na pewno przetwory, trochę ciast upiekę i same dynie też z ziołami ,jeszcze tak nie próbowałam. Resztą obdaruję :)
UsuńAntonino, wiele widzę nas łączy. Przejrzałam bloga, jestem pod wrażeniem. Brama do sadu powalająca.
OdpowiedzUsuń1. Czy Twoje bakłażany owocują, moje ubiegłoroczne nie owocowały.
2. Bazylię sieję w grunt, kilka krzaków mam z rozsady, uwielbiam czerwoną, mimo, że u nas Finlandia, jak mawia mój mąż, rokrocznie pięknie rośnie, dużo suszę na zimę, bo tak aromatycznej nie spotkałam.
3. Dynie masz jak malowane, koniecznie poproszę o nazwę tej mocno pomarańczowej. Mam b. dorodne (myślę, że już mają ok. 15 kg) na kompostowniku.
4. W moim wiejskim ogrodzie popełniłam taką samą ekstrawagancję, jak Ty, bo mąż kupił, wsadziłam ją, a właściwie go, w pusty pień wierzby, może przezimuje.
5. Zazdraszczam różnorodności pomidorków i w przyszłym sezonie to się zmieni (dopiero!).
6. Czy może być Antonina, bo nie znalazłam Twojego imienia.
7. Zupa z dyni wg przepisu Agnieszki Kręglickiej to mistrzostwo świata.
Pozdrawiam serdecznie
PS. dzięki za odwiedziny na moim blogu i za pozostawienie tropu, który mnie tu doprowadził.
Już wie, że Monika, ale Antonina do bloga, jak ulał:)
UsuńDziękuję,bardzo mi miło :)Może być Antonina, to piękne imię :)Bakłażany pokarzę, owocują i opiszę moje skromne, ale jednak doświadczenia z nimi związane. Są bardzo kapryśne mam je w tunelu foliowym, a i tak ciężko im dogodzić. Dynia najbardziej pomarańczowa to Karowita. Z przepisu skorzystam na pewno, bo uwielbiam dynie. Chcę w tym roku zrobić również kandyzowane. Mam odmiany, które podobno mogą przetrwać nawet do marca. Jak mój małżonek przygotuje piwniczkę, to może uda mi się cieszyć nimi przez zimę i wiosnę. Dopiero w tym roku porwałam się na taką różnorodność.Zapraszam serdecznie do przeglądania mojego bloga. Serdeczności ślę :)
UsuńWitam i dziekuję za wizytę [ mam możliwość rewizyty] a jak widzę warto było di Ciebie zajrzeć pozdrawiam Dusia [jeśli możesz zlikwiduj literki, które trzeba wpisać po napisaniu komentarza] zabierają czas
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko!
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się Twoimi dyniami. Przecudne okazy.
Wsiałam dwie odmiany. Niestety nie mam takich okazałych plonów.
Co do bakłażanów, dwa razy sadziłam. Nie doczekałam się zbiorów.
Może zbyt późno wysiałam nasionka. Było to końcem lutego.
Z wielką przyjemnością odwiedzam Twój blog. Zawsze nacieszę oczy pięknymi warzywami, zdjęciami...
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo mi miło.Zapraszam i pozdrawiam ciepło :)
Usuńdynię uwielbiam...moja rośnie nieśmiało dopiero, a to dlatego, że późno wysiałam do gruntu...w zasadzie te co wysiałam nie wyrosły a całkiem nieoczekiwanie nasionko dyni zadomowiło się wśród mieczyków i nagietków na "skalniaku"...zobaczymy co z tego wyjdzie...
OdpowiedzUsuńpomidorki z krzaczka to jest to...moje dziecko u moich rodziców rozsmakowało się tak bardzo, ze ja nie nadążałam sobie nazrywac ;) a ona co chwila rączka do krzaczka i do buzi...wie dziecko co dobre...
pięknie i kolorowo u Ciebie!!