Małe jabłonki, które tak cudnie kwitły wiosną zawiązały owoce
Niewiele tego, ale jak na pierwszy raz i na całkowicie ekologiczną uprawę, to cieszą nasze oczy bardzo.
Co do ekologicznych upraw. Z powodzeniem uprawiam w tunelu foliowym pomidory ( już pokazywałam), a także paprykę i kapryśne bakłażany. Bakłażany dopiero drugi rok, więc nabywam doświadczenia w ich uprawie. Jak wiadomo wiedza jaką posiadamy niekoniecznie zgadza się z doświadczeniem, jakiego nabywam podczas swoich eksperymentów ogrodniczych. Nie stosuję żadnych nawozów sztucznych. Jedynie gnojówkę z pokrzywy oraz obsypuję krzaczki ziemią kompostową. W tym roku nie zastosowałam nawet efektywnych mikroorganizmów (EM) do oprysków i podlewania ze względów finansowych. Nie stosuję żadnych środków odchwaszczających jedynie własne łapki :)
A efekty poniżej :
Dzięki takiej uprawie wiem, że moja rodzina je prawdziwie ekologiczne produkty. Da się? Oczywiście, że się da, tylko taka uprawa wymaga więcej pracy.
W tym roku nowa odmiana bakłażana z włoskich nasion ( dziękuję Mamo), to ten w prawym górnym rogu. Zawiązał już owoce pomimo, że był posadzony najpóźniej, reszta kwitnie i ma się dobrze.
Muszę też kilka słów napisać o winorośli, która zagląda do moich okien powodując szeroki uśmiech na naszych twarzach. Tym bardziej, że tą niezwykle smaczną, starą odmianę odkryliśmy płożącą się jednym pędem pod murem domu, gdy wymienialiśmy okna. Postanowiliśmy ją zostawić na tej południowej ścianie domu zakładając, że pradziadek Antoni wiedział, co robi sadząc ją właśnie tutaj. Nie myliliśmy się, po dwóch latach przycinania przez mojego Męża winorośl nie tylko pięknie się rozrasta, ale i owocuje.
To świetny punkt obserwacyjny na grządkę lebiodki, gdzie zlatują motyle.
A mówią, że dzieci nie mogą usiedzieć w miejscu, moja Córcia, jak widać zaprzecza tej teorii :)
Tym winnym akcentem kończę dzisiejszy wpis, pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających.
Uprawa warzyw ekologiczna jest bardziej pracochłonna ale jedzenie takich warzyw to ogromna przyjemność i samo zdrowie.Winogron uwielbiam .kiedyś odmiany były odporne na choroby a teraz jakie nie posadzisz to chorują.Miejsce do obserwowania wspaniałe moje wnuki też wysiadują na parapetach i podziwiają ogród .Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo prawda zakupiłam dwa lata temu 2 szt. żeby mieć inną odmianę winogron, niestety żaden się nie przyjął.
UsuńEkologiczna uprawa = zdrowe jedzenie :) i brawo za to. Z winoroślą mieliście wspaniały pomysł i pięknie Wam się odwdzięczyła. Córcia wie co śliczne i podziwia motyle. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny. Zapraszam jeszcze do mnie zaglądać.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Chętnie do Ciebie zaglądam:)
UsuńWitaj!Trafiłam tu pierwszy raz i nie ostatni.Lubię ogród i wszystko co naturalne są to bliskie dla mnie tematy.Pozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie gdybyś miała ochotę.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo miło, dziękuję za zaproszenie:)
UsuńŚlicznie tu u Ciebie i kolorowo, można nacieszyć oczy:)) Zapraszam do mnie w odwiedziny, będzie mi bardzo miło:))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, zajrzę na pewno:)
UsuńNiesamowite zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMiło mi,że się podobają. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPięknie tam u Ciebie !!! Ogród to i moja pasja :) dlatego cieszę się ,że odnalazłam bratnią duszę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
oberżyna?
OdpowiedzUsuń:)
mniam...nie wiedziałam że u nas może się udac :)