W moim ogrodzie czują się dobrze i są od zawsze. W Polsce lilie rozpowszechniano od średniowiecza. Najpierw w ogrodach przyklasztornych i dworach. Symbol chwały, dostojeństwa i majestatu w starożytności.
Inną rośliną zasługującą na powrót do naszych ogrodów jest dumna Hesperis matronalis - wieczornik damski. Pachnie cudownie pod wieczór o zachodzie słońca, stąd nazwa.
"Matrony" ( kwiaty używane w rzymskim festiwalu matron) najlepiej wyglądają w grupie.
W tamtym roku zaznaczyłam ostoję chabra łąkowego na naszej łące. W tym roku wyrosła piękna kępa, będzie obsypana kwiatami.
Zdarza się, że mam nieoczekiwane towarzystwo i pomoc w porządkowaniu ogrodu. Sami zobaczcie.
Bociek najpierw powoli przechadzał się wśród moich starych jabłoni.
Dostrzegłam, że wyszukuje gałązek.
Nie mogę nie wspomnieć w dzisiejszym wpisie o prezencie od moich dzieci na Dzień Matki.
Dzieci sprezentowały mi piwonie, tawuły, mieczyki, zawilce, irysy, hostę i nasiona czarnuszki, której nie mogłam wcześniej dostać.
Moja radość była ogromna na widok wielkiego pudła wypełnionego woreczkami z kłączami i cebulkami. Wszystko już posadziłam, niektóre wyłaniają się z ziemi, były w bardzo dobrym stanie, bardzo dokładnie opisane.
To moje przejście z podwórza do ogrodu, przez które zaraz pobiegnę.
Mijając po prawej stronie różowa rabatę, na której zaczynają teraz rozkwitać krzewy róży pomarszczonej ( Rosa rugosa ).
Żegnam się z Wami dzisiaj, życząc słonecznej pogody na weekend :))
Dzieci wiedziały jak uszczęśliwić swoją mamę! Ślicznie u Ciebie Moniczko. Lilie zachwycające, aż żałuję że takich nie mam. Wieczornik też uroczo wygląda. Wyobrażam sobie ten zapach! Udało Ci się zrobić fajne zdjęcia z bocianem. U nas dziś chłodno ale w końcu przestało padać. Zobaczymy co przyniesie weekend. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTak, to prawda Ewuniu dzieci uszczęśliwiły mnie niezmiernie. Teraz same zaglądają, czy już coś z ziemi widać. Zdjęcia z boćkiem wyszły zupełnie z zaskoczenia, właśnie miałam aparat. Normalnie, jak coś robię w ogrodzie, to go nie mam i zawsze coś fajnego mi zwieje. Ten wieczornik w takiej ilości naprawdę upaja zapachem.Serdeczności :)
Usuńwitam;)
OdpowiedzUsuńlilie mojego dzieciństwa...aż wzdech zrobię;)
a "Matrony" bywają w moim ogrodzie,ale porozsiewane po trawniku czasem giną pod kosiarką.Nie wiedziałam o ich intensywnym zapachu wieczorem.No ale skoro pojedyncze roślinki do tej pory gościły ?
Właśnie, fajnie byłoby żeby znowu gościły w ogrodach :)
UsuńBeautiful lily! I love the sweet rose
OdpowiedzUsuńThank you, also I really like them :))
UsuńWyjątkowe są takie prezenty, gdy trafiają w serduszko:) piękne, bo cieszyć będą także i duszę:)
OdpowiedzUsuńWspaniałego masz towarzysza Boćka, co to pewnie gniazdo będzie sobie gałązkami udoskonalał:)
Przyjemnie byłoby pospacerować w Twoim ogrodzie pełnym w te śliczne rośliny ocalone! Masz wyjątkowe magiczne wręcz miejsce do dyspozycji:)
Serdecznie pozdrawiam i życzę kolorami wypełnionych dni:)
To cudowny prezent, patrząc na te roślinki, co roku będę sobie przypominała ten dzień, kiedy je dostałam :) Każdego roku będą większe i obsypane kwiatami. No i nie miałam piwonii do tej pory. Prawda, miejsce jest magiczne dosłownie. Dziękuję za te serdeczności wypełnione kolorami i posyłam wzajemnie cały pakiet :))
UsuńPamiętam z dzieciństwa lilie w ogrodzie mojej babci. Babcia nazywała je "smolinosy" bo od wąchania brudziły się noski. Podoba mi się wieczornik damski. Tylko gdzie można kupić takie piękne okazy....?
OdpowiedzUsuńMasz przepiękny ogród, jestem zachwycona bogactwem gatunków i kolorów !
Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego weekendu :)
U mnie też je tak nazywano - smolinosy. Wieczornik zastałam już w ogrodzie w wielkim trawsku, jak się wprowadzałam, było ledwie kilka sadzonek. Same się rozsiały i pachną cudnie. Cieplutko pozdrawiam :)
UsuńBocian rewelacja! Może częściej będzie Ciebie odwiedzać. Prezent wymarzony, dzieci wiedzą czego nam potrzeba najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ma gniazdo na sąsiednim polu na słupie więc czasami zagląda. Wiesz jak to jest, jak coś fajnego się dzieje, to przeważnie nie ma się przy sobie aparatu, tym razem miałam:)) Pozdrawiam cieplutko
UsuńAle miałaś super gościa :D Bociek pierwsza klasa! I te matrony... muszę poszukać nasion lub sadzonek.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie, pozdrawiam!
Zdjęcia - a nie tylko jedno oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się podobają. Mam niestety zbyt mało czasu, żeby soją fotograficzną pasję rozwijać :)
UsuńTe lilie zawsze były obecne w ogrodzie mojej mamy . Prezentu kochana to zazdroszczę , również podskakiwałabym z radości. Cudnie jest u Ciebie. Życzę również słonecznego weekendu.
OdpowiedzUsuńSama sobie zazdroszczę tego prezentu Marysiu :) Serdeczności posyłam
UsuńSuper prezenty
OdpowiedzUsuńLilie uwielbiam a wieczornik damski też mam w ogrodzie,zawsze myslałam że to zielsko ale kiedyś nie wyrwałam i jak zakwitł byłam oczarowana kwiatami i zapachem.Dużo słoneczka życzę.
Ze mną było dokładnie tak samo, kiedyś nie wyrzuciłam wieczornika z grządki, potem rozpoznałam go na innym stanowisku i przestaliśmy je wykaszać, a efekt sama wiesz ... serdeczności :))
UsuńI bocianek się załapał! :) super.
OdpowiedzUsuńudało mi się ;)
UsuńDziś patrząc na Twojego wieczornika uświadomiłam sobie, że nie kupiłam jeszcze maciejki !
OdpowiedzUsuńCzy nie za późno na sianie maciejki ?
Myślę, że nie, sieję maciejkę kilka razy w roku, żeby wciąż kwitła. Jedna przekwitnie, to zakwita nowa i tak mam do zimy :)) Uwielbiam maciejkę
UsuńNie wiedzialam, ze to rozowo-fioletowe kwiecie tak sie zwie.A, ze zasluguje na miejsce w ogrodzie-to pewne:)
OdpowiedzUsuńLilie-smolinosy, jak je nazywala babcia.
Dzikiej rozy zazdroszcze. Mialam ja wpoprzednim ogrodzie, ale tu-za malo miejsca..
Fajne masz dzieci, widac, ze Cie rozumieja:)
Zgadzam się Kasiu, dlatego powinny wrócić do ogrodów :) Jestem wielbicielką róży pomarszczonej, jest niezwykle pożyteczna :)
UsuńDzień dobry, po przerwie!
OdpowiedzUsuńNacieszyłam oczy spacerując po Twoim ogrodzie... towarzystwo boćka zaskakujące i urokliwe - świetnie, że się nie spłoszył i można było mu zrobić zdjęcia. Piękny!
Lilie bardzo energetyczne... Jak nie przepadam za tym kolorem, tak u Ciebie się nim zachwyciłam.
Wieczornik damski dostałam niedawno od koleżanki - rzeczywiście uroczo pachnie, a jak obficie kwitnie!
Prezenty przednie.
Jednym słowem, jak zawsze wizyta w Twoim ogrodzie udana :)
Pozdrawiam serdecznie!
Udało mi się, sama nie wierzyłam, że się nie spłoszył :) Lubię te lilie, przypominają mi babciny ogródek. Ja też odwiedzam Twój ogród z dużą przyjemnością, tak pięknie go prowadzisz. Serdeczności :)
UsuńPIĘKNY OGRÓD WIEM PO SWOIM TERAZ BAJKA.
OdpowiedzUsuń♫ ♫ CUDOWNEGO DNIA ŻYCZĘ:-) ♫ ♫
♫ ♫ BUZIACZKI ♫ ♫
:))
UsuńWspaniałe kwiatki, bociek także niczego sobie a prezent od dzieci fantastczny tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńBociek się wpasował idealnie :)
UsuńOch, miałam kiedyś w swoim ogrodzie smolinosy. To stara odmiana zapyliła mi prawie wszystkie bardzo cenne lilie. Musiałam się ich pozbyć. Nie znałam nazwy fioletowych kwiatów. Teraz faktycznie rzadko są spotykane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Moje dwie pozostałe odmiany lilii kwitną później, po smolinosach i nie mam z tym problemu:)
Usuń
OdpowiedzUsuńPięknie w tym roku wszytko rośnie w ogrodach dużo słońce i częste deszcze sprzyjają roślinką. Na Twoje Lilie miło popatrzeć muszą cudownie pachnieć :)
Pozdrawiam
uwielbiam ogrody, z wielką przyjemnością pospacerowałam wirtualnie po Twoim :)
OdpowiedzUsuńmam wieczorniki damskie od wielu lat i bardzo je lubię :)
Śliczny ogród. Wieczorniki znam i bardzo lubię, lilie też. A dzieci wiedziały, jaki prezent będzie najlepszy:)
OdpowiedzUsuń