Coś tam niby wygląda nieśmiało z ziemi, niezdecydowanie i niespiesznie. Co prawda zwiastująca wiosnę leszczyna już przekwitła, udało mi się na szczęście przyłapać ją obwieszoną żółtymi girlandami i to na razie tylko tyle z wiosny.
Dzielę się więc z Wami moim pospolitym krzewem w czasie pełnego rozkwitu.
Tu w zachodzącym słońcu.
Oprócz właściwości leczniczych leszczyna ma inne ciekawe zastosowanie.
Krzew ten u Słowian uważany był za opiekuńczy, pełniący rolę ochronną przed chorobami, symbol szczęścia i mądrości.
W wierzeniach ludowych chroniła przed duchami i wężami. Grodzono obejścia leszczynowym płotkiem, a zwierzęta wyganiano na pastwiska za pomocą leszczynowych witek, które miały je chronić przed chorobami. U mnie zastałam ją także wplecioną w żywopłot z głogów okalający siedlisko.
Gałązki leszczyny używane były jako różdżki w radiestezji , nie tylko do wykrywania żył wodnych, a także do wyszukiwania minerałów i metali.
Pyłek leszczynowy uważany jest za uzdrawiający dla pszczół. Z rocznych i dwuletnich gałązek wyplata się przedmioty koszykarskie. Węgiel z drewna leszczyny jest świetny do rysowania.
Odwar z kory i liści stosowany do płukania poprawia wzrost włosów i nadaje im połysk sprawiając, że są puszyste.
Tu leszczyna w mojej ulubionej książce, z której czerpałam pierwszą wiedzę przyrodniczą na temat roślin dziko rosnących już w dziecięctwie :) Mam do niej wielki sentyment.
To w niej suszyłam pierwsze kwiatowe płatki i listki.
Na gołych gałązkach dereni pękają pączki, co roku więcej i więcej...
U nas wiosna jeszcze przyczajona, jak te pączki na dereni. Życzę wszystkim moim Gościom miłego, pogodnego i wiosennego tygodnia :)) Monika
Uwielbiam leszczynę, od zawsze fascynowały mnie jej żeńskie kwiaty. Takie niepozorne, z różowym słupkiem. Zupełne przeciwieństwo męskich. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKwitnąca leszczyna zawsze wprawia mnie w pogodny nastrój, to znak że wiosna blisko :)
UsuńDo nas też jej jakoś niespiesznie - wiośnie znaczy się.. ale pierwszy zwiastun już mamy :) żurawie przyleciały..
OdpowiedzUsuńI ja słyszałam już żurawie :))
UsuńWiosna już, wiosna :) Wczoraj i dzisiaj było u mnie dużo słońca a leszczyny u siebie chyba przegapiłam, jutro popatrzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Żeby tylko słoneczko świeciło byłoby dobrze :)
UsuńA do mnie już dotarła, może troszkę za szybko, ale jak zima sobie poszła, to na co miała czekać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie masz :)
UsuńU mnie też wiosna z wolna idzie dopiero... i przymrozki poranne... Już nie mogę się doczekać wiosny :D
OdpowiedzUsuńTo tak jak i ja czekam i czekam, niecierpliwa jestem :)
UsuńLubię leszczynę. U nas rośnie w tuż za ogrodzeniem, jest starutka i ogromna i wygląda fantastycznie. Tylko straszna z niej śmieciara. A wiosna dotrze i do Ciebie, wystarczy troszkę słoneczka. Ja się martwię, że zima jeszcze wróci i zniszczy wszystko to co młode. Ale natura zawsze jakoś sobie radzi. Miłego tygodnia Moniczko.
OdpowiedzUsuńMoże już dużych mrozów nie będzie :))
UsuńDereń jadalny kwitnie już u mnie, krokusy to od kilku tygodni się pojawiają, szpaki już spacerują po trawnikach... wiosna na całego - a że chłodna to trudno, zima była ciepła. Pozdrawiam gorąco i wiosennie.
OdpowiedzUsuńWiosennie powiadasz , zazdraszczam :);)
UsuńU mnie też z tą wiosną różnie bywa,wczoraj tak pięknie słoneczko świeciło a dziś jakoś szaro i zimno.Leszczyna to pierwszy zwiastun wiosny ,bardzo ja lubię.Miłego tygodnia i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńTeż ją bardzo lubię, kwitnie pierwsza w moim ogrodzie :)
Usuńu mnie leszczyna dopiero zaczyna kwitnąć....ech, gdzie ta wiosna....
OdpowiedzUsuńmoże razem zawołamy, to nas usłyszy :)
UsuńU nas też przyczajona . Wszystko czeka na ciepło. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBrak ciepełka i słoneczka, to prawda :))
UsuńU mnie, a mieszkam na wschodzie, jest już wiosna. Leszczyna kwitnie, dereń i krokusy i jest 14 st.C! Nie martw się do Ciebie też to słoneczko zawita:)
OdpowiedzUsuńTakie ciepło, jak na wiosnę właśnie :) To macie fajnie :)
UsuńU mnie również wiosna powolutku choć nieśmiało daje już znać o sobie.
OdpowiedzUsuńLeszczynę w pobliskim lesie również już mogłam ostatnio podziwiać, podświetlona promieniami słońca prezentuje się pięknie. Pozdrawiam
A ja miałam leszczynę ze 3 lata w ogrodzie i nie owocowała, zeszłej jesieni mąż ją wyciął:((
OdpowiedzUsuńa to szkoda...
UsuńU mnie wiosna od weekendu :) Pierwsze dni w ogrodzie zaliczone. U Ciebie też pewnie lada moment, więc bądź gotowa :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńKwitnąca leszczyna szczególnie pięknie wygląda w promieniach słońca. Ciekawe informacje napisałaś o leszczynie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresowały :))
UsuńAnother plant that I have never seen here.
OdpowiedzUsuńI am glad that you can meet in my garden :))
UsuńNo proszę, człowiek, to się całe życie uczy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję buziaku :*
Przepiękne zdjęcia z kwitnącą leszczyną.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie zrobiłam żadnego. Muszę się pośpieszyć.
Pozdrawiam:)
Jakie piękne girlandy chociaż jak spadną na ziemię to wyglądają jak robaczki !
OdpowiedzUsuńPiękne słoneczne zdjęcia !
Pozdrawiam :)
Hazel is quite an amazing shrub. Really an early spring beauty.
OdpowiedzUsuńThanks for visiting my blog, which gave me an opportunity to find your nice blog. I will sure come back.
Have a nice day!
Slicznie kwitnace leszczyny. U nas jest ich niewiele, moze szkoda, skoro maja dobre dzialanie dla pszczol.
OdpowiedzUsuńja własnie przywiozłam sobie trochę książek od mojej mamy z domu . Własnie o tematyce roslinnej i min. tez ten atlas jest super
OdpowiedzUsuń