Jeśli ktoś spodziewał się, że zobaczy u mnie pięknie wyskubane z chwastów rabatki , równiutko posadzone pod linijkę kwiatki , to powiem krótko będzie rozczarowany. Raz dlatego, że trawka jak na boisku wcale mi się nie podoba. Gdzie ja bym zbierała mlecze na pyszny miodowy syrop? Dwa dlatego, że nie ma czasu na wszystko, a doby nie da się wydłużyć. Trzeba też kiedyś spać. Wszystko rośnie jak oszalałe dzięki deszczowej aurze, chwasty też. Plewię więc tyle ile muszę. Po trzecie dlatego, że jak już coś niekontrolowanego mi się wysieje samo, to szkoda mi tego wyrzucać. Przecież nagietki zawsze się przydadzą, potem zbieram i suszę. Rumianki, te to dopiero się rozsiewają i też są potrzebne na herbatki. Nie koryguję też grządek z ziołami, bo szkoda surowca.
Więc wszystko zachwyca naturalnością i wiejskością. Potem następuje przyjemność zbierania, suszenia i spożywania. Mam pomoc w tych czynnościach jak widać.
Trochę z moich wiejskich rabatek. Powyżej w ulubionym kolorze mojej najmłodszej Latorośli.
Wyszukane kompozycje nie pasowałyby do całości naszego otoczenia. Popełniłam tylko jedną ekstrawagancję, zakupiłam mały różanecznik nie wiem jednak, czy zakwitnie i nie mam pewności, że przetrwa pierwszą zimę. Zobaczymy.
Życzę wszystkim słońca na ten nowy tydzień i ciepełka, żeby wszystko pięknie rosło.
Zachwycająmnie takie ogrody!!! Sama o takim marzę... ale nie wiem, czy mi się to uda, bo mój " ogród" to narazie 5 arów trawiastej działki :( Tak mi się marzy choć jedno duże drzewo, jabłoń najbardziej :D Latem usiąść w jej cieniu, jesienią zbierać pyczne jabłuszka... ach marzenie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedzinki :D
Trochę pracy i u Ciebie będzie zachwycająco. Jak ja zaczynałam, to był jeden gąszcz dzikiego bzu i trawska pod niebo:) Z dużym drzewem to musisz poczekać, choć widziałam że sadzą takie wielkie, ale to koszty niestety też wielkie.pozdrawiam serdecznie :)
UsuńCzyli początki były takie same jak u mnie - bez i trawska.
UsuńOj tak wielkie trawska i pełno krzaczorów :)
UsuńKurcze zawsze chciałam mieć taki wiejski ogród (wspomnienia z dzieciństwa biorą górę ) ,ale niestety mam mały kawałeczek zieleni i z tego muszę się cieszyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Pewnie, nawet mały kawałek zieleni cieszy. Twój jest piękny. Kiedyś musiałam się zadowolić ukwieconym balkonem,też mnie cieszył, zanim moje marzenia się spełniły. Pozdrawiam serdecznie
UsuńJak ogród to tylko wiejski i podwórko też. Nie lubię trawniczków bez kępki dzikich kwiatów, bez ziół no i u mnie nie bardzo kto ma ciągle z kosą biegać a dalekie wyprawy po zioła też mi sie nie uśmiechają...
OdpowiedzUsuńTeż lubię mieć wszystko pod ręką. Jak wieś, to musi być wiejsko. Koniecznie swoje warzywa, jajka od kurki, itp. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękny pomysł,
OdpowiedzUsuńi dobrze znany mi....
pozdrawiam
Irena