sobota, 17 kwietnia 2021

Złocień maruna - moje ulubione ziółko

Moja przygoda z ziołami zaczęła się od dziecięctwa, kiedy wędrówki z babcią przez pola i łąki obfitowały w zbiory ziół, traw, kwiatów i co tam jeszcze dało się zerwać:).  Rozpoznawania roślin leśnych i grzybów uczyłam się też od ojca, z którym spędzałam czas na leśnych wyprawach. 

Zanim jeszcze poszłam do szkoły trafił w moje ręce mały atlas dzikorosnących roślin użytkowych Jakuba Mowszowicza, mogłam mieć wtedy jakieś 6 lat, byłam zachwycona kolorowymi tablicami, które umożliwiały mi dalsze zdobywanie wiedzy i rozpoznawanie kolejnych gatunków roślin. 

Zdjęcie tej książki umieściłam już kiedyś w jednym z moich wpisów tu: https://anthonygarden.blogspot.com/search?updated-max=2015-03-11T15:20:00%2B01:00&max-results=1&start=12&by-date=false

W szkole moja wiedza na temat znajomości roślin i ich zastosowania wykraczała daleko poza podstawę programową zarówno w podstawówce, jak i w liceum. Także nudziłam się na lekcjach botaniki, tak było aż do lekcji z ziołolecznictwa i przygotowywania leków. Te mnie wciągnęły bez reszty. Zdobyłam teoretyczne i praktyczne umiejętności wykonywania maści, eliksirów, syropów, kropli, itp. 

Nie wiem, czy takie przedmioty są jeszcze na farmacji. Nie spełniłam się jednak w zawodzie farmaceuty i chwała Opatrzności... dziś musiałabym odejść z pracy...

Ta miłość do roślin uwrażliwiła mnie na otaczającą przyrodę. Powodowała świadomość, że są zioła, które dają nam substancje lecznicze. Wreszcie, że umiejętnie stosując je, możemy sobie pomóc.

 Nie ma dla mnie chwastów, są rośliny współtowarzyszące moim warzywom , czy kwiatom w ogrodzie. 

W ogrodzie Antoniego zastaliśmy już od początku jego zakładania, jedną z moich ukochanych roślin - marunę. Pochodzi z Bałkanów jest wieloletnią rośliną z rodziny astrowatych Tanacetum parthenium -złocień maruna. 



Jak dalece pożyteczna to dla mnie roślina miałam się okazję przekonać osobiście stosując ją na migreny. 
Jej zalety w tej kwestii doczekały się badań klinicznych z bardzo dobrym skutkiem powodując zmniejszanie ataków migreny aż o ok 57 % po 6 tygodniach stosowania, więc jest moc. 



 Jak wiadomo zaletą ziół jest ich wielokierunkowość działania. Dlatego są takie wspaniałe.  
Maruna już w starożytności była używana przeciwgorączkowo, przeciwbólowo, przeciwwymiotnie, przeciwpasożytniczo. 
Stosowano ją na choroby skóry, jest pomocna  w leczeniu łuszczycy. Likwiduje szumy uszne, łagodzi astmę, mdłości, wymioty. 
Zawsze stosując zioła musimy się zapoznawać z przeciwwskazaniami. W przypadku maruny, są  to przeciwwskazania stosowania dla kobiet w ciąży i karmiących, dla stosujących leki przeciwzakrzepowe, a także uczulonych na składniki maruny. Odsyłam do lektur dedykowanych ziołolecznictwu. 


Nowe badania skłaniają się też ku zastosowaniu tego ziela w łagodzeniu RZS, a nawet trwają badania pod kątem leczenia nowotworów. 
Zachęcam do zgłębiania wiedzy na temat ziół, zwłaszcza w dobie, gdzie zaprzestano leczenia chorób innych od miłościwie nam panującej i jedynej jak się zdaje, wielce koronowanej... 
 


Ten złocień o cudownych kwiatkach i charakterystycznym zapachu często zdobił bukiety, kiedy jeszcze nie miałam wielu roślin ozdobnych w ogrodzie. 

Czuję niesamowitą więź z roślinami i wszechogarniającą harmonię w obcowaniu z nimi. 

Przyroda daje nam w prezencie wszystko, co jest nam potrzebne do życia, wystarczy tylko umiejętnie i z wdzięcznością korzystać. 

Serdecznie dziękuję z poświęconą uwagę, pozdrawiam Monika. 


13 komentarzy:

  1. Dzięki za garść wiedzy o kolejnej roślince, jakże pożytecznej.
    Ja również uwielbiam zioła, staram się zgłębiać wiedzę ich właściwości i zastosowań. Już tyle razy przekonałam sie o ich zbawiennym wpływie.
    Zdrawiam serdecznie 🤗 💐

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna. Ja do swojego ogrodu od lat zapraszam rośliny polne i ,,chwasty". Jestem w nich zakochana :) Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wszystko opisałaś. Zioła prosto z ogrodu to poezja smaku i zapachu. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌺🌺🌺🌷

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale to opisałaś... Jest takie powiedzenie. Lekarz leczy, natura uzdrawia... Ja już nie raz zaufałam i jest moc... Działa. Wystarczy zaufać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło się czytało. Dziękuję za wiadomości. Sama bardzo chętnie przebywam wśród zieleni. Twoja wiedza zapewne zmienni moje podejście do niektórych roślin. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla takich komentarzy warto pisać, dziękuję serdecznie 🤗

      Usuń
  6. Masz wspaniałą pasję... I bardzo rzeczowo "podajesz" cenne informacje. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite, że na polach można znaleźć tyle wspaniałości. Szkoda, że wiedza o ziołach zanika. Moja babcia zbierała zioła, moja mam już mniej, ja muszę uczyć się tego na nowo. Pozdrowienia, Hikvision

    OdpowiedzUsuń