środa, 8 lipca 2015

Początek przygody

Witajcie!
Chciałam ogłosić dziś początek przygody z lawendą. Tak, tak z tą lawendą o której marzyłam, a której jakoś nie mogłam skłonić wcześniej do zamieszkania w moim ogrodzie. Wierzę, że jak jest się na coś gotowym na 100%, to przychodzi , to do naszego życia samo:) Widocznie moja wiedza na temat lawendy i jej uprawy była znikoma do tej pory. Nadrobiłam zaległości w tej kwestii. Moi najbliżsi zrobili mi wiosną urodzinowy prezent z kilkudziesięciu krzewów lawendy w 3 odmianach. I mam swoje małe pole lawendy, kwitnącej, pachnącej, pięknie wyglądającej. Dzieciaki zrzuciły się na prezent, mąż wytyczył poletko, posadził w równiutkich odstępach ( jak tylko On to potrafi ) i mam ...



Odmiana Blue Scent kwitnie już w pierwszym roku.




Odmiana Grosso, wymaga okrywania, ale za to ma najdłuższe kwiatostany.




Odmiana Ellagance Pink, będzie różowa.







A tak odpoczywa najmłodsza latorośl, wśród upojnego zapachu lawendy.



Lawendowa woda, pycha :) Ciasteczek nie zdążyłam obfocić, zniknęły w mgnieniu oka :)).

Na początku kwietnia  lawenda przyjechała pięknie zapakowana, ani jeden krzaczek nie uległ zniszczeniu.






Wszystkie roślinki się przyjęły i pięknie rosną.

Osobiści również wysiałam lawendę w lutym do pojemnika na parapecie. Po uprzedniej stratyfikacji uzyskałam sadzonki, jak widać wszystko jest możliwe. Moje sadzonki uzyskane z nasionek również posadziłam na moim lawendowym poletku. Wszystkie 10 szt mają się dobrze:).

Pozdrawiam Was z mojego lawendowego pola. Monika


41 komentarzy:

  1. Witam ja sie jakoś nie moge przekonać do uprawy lawendy,dlatego podziwiam ją w waszych ogrodach;)może kiedyś sie skusze i niech roślinki w waszym ogrodzie rosną rosną pieknie i pachną na całą okolice!!!;) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z dużą niepewnością podchodziłam do lawendy, ponieważ sadzona ze sklepu nie przyjmowała się. Teraz natomiast postawiłam na lawendę uprawianą u nas w Polsce z powodzeniem, na plantacjach i udało się :)

      Usuń
  2. Zazdroszczę, ja nie bardzo mam gdzie rozmieścic większą ilość lawendy i mam tylko kilka krzaczków, a u Ciebie świetne odmiany, polecam Ci jeszczę tą francuską o pełnych grubych kwiatach i zapraszam do mnie na równie lawendowy post;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam sprawdzone odmiany i mrozoodporne. Co prawda grosso trzeba nakrywać zimą ale warto ją mieć ze względu na długie kwiatostany :)

      Usuń
  3. Moniko gratuluję!:) I moim marzeniem jest mieć takie mini poletko z tymi pięknymi roślinkami, ale miejsce gdzie miało ono być okazało się mało atrakcyjnym (ciężka gliniasta ziemia, długo trzymająca wodę...chyba bym musiała nawieść kilka aut piasku:)))
    Wspaniały prezent otrzymałaś, przepiękny!!:) Wody lawendowej nie piłam jeszcze, ani ciastek nie robiłam. Może uda mi się to kiedyś nadrobić:)
    Pozdrawiam radośnie!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zamyśle jest większe pole, ale wszystko stopniowo. Mężowi tak spodobał się pomysł z lawendą, że przygotuje mi nowy kawałek ziemi naprzeciw tego , który już jest. Mieliśmy obawy że nasza ziemia jest zbyt żyzna na uprawę lawendy. Badane były próbki i posadziliśmy w najbardziej optymalnym miejscu a i tak wapnowaliśmy żeby uzyskać odpowiednie ph :)

      Usuń
    2. Niechaj kolejne poletko wspaniale rośnie!:) Gratuluję prosto z serduszka:)
      Przyjemnego dnia:)

      Usuń
  4. Uwielbiam lawendę i też mam poletko lawendowe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja także uwielbiam lawendę,
    podobnie jak i Ty................. mam tylko parę krzaczków,
    które są dla mnie namiastką lawendowych wzgórz....
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te lawendowe pola ... dobrze, że chociaż namiastkę można mieć :))

      Usuń
  6. :) pięknie
    uwielbiam lawendę

    OdpowiedzUsuń
  7. Dwa lata temu kupiłam w Lidlu dwie doniczki przekwitającej już lawendy. Myślałam, że nie przetrwają zimy, bo o gatunkach lawendy nie mam pojęcia. Przeżyła i w zeszłym roku skromnie ale zakwitła. Teraz mam dwa wielkie krzaczory, które zagłuszają wszystko wokół. Jeszcze nie kwitnie ale kwiatostany są długie i okazałe. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę miłej przygody z lawendą ;-)) piękna a do tego bardzo pożyteczna roślinka. U mnie też znalazła miejsce na rabacie. A ciasteczka lawendowe - PYCHA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ze względu na jej pożyteczność mam ją u siebie, a jeszcze do tego jest taka piękna :) Samo przebywanie w jej bliskości mnie odpręża i relaksuje.

      Usuń
  9. Świetny prezent zrobiła Ci rodzinka. Ogród bez lawendy byłby uboższy o te własnie zapachy. U mnie lawenda rośnie dobrze i wciąz mi jej za mało. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie łatwo zrobić prezent, bo wystarczy nowa roślinka i jestem szczęśliwa. Tym razem poszli na całość z okazji okrągłych urodzin:);).

      Usuń
  10. Beautiful lavender! I don't know how many time I have failed on growing this plant.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I am also after many attempts. Finally, I put on a proven seedlings with good plantation.

      Usuń
  11. Piękne masz poletko lawendy.Córka odpoczywająca wśród lawendy wygląda bosko jak lawendowa panienka.Milego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkich nas zaczarowała lawenda, jest magiczna :);)

      Usuń
  12. Takie poletko to moje marzenie! Możesz się podzielić informację, gdzie takie różnorodne sadzonki zostały zakupione?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Aniu, ta lawenda pochodzi z plantacji lawendy Moniki i Mikołaja Dyba.

      Usuń
  13. Lawendowa woda , zaraz wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie z cytryną i odrobiną miodu smakuje pysznie :)

      Usuń
  14. Też zaczęliśmy przygodę z lawendą. Zakupiliśmy sześć krzaczków. Twoje poletko już pięknie wygląda. Powodzenia i buziaki zasyłam !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak od kwietnia rośnie i radzi sobie. Zobaczymy jak przetrwa mrozy, mam nadzieję że w przyszłym roku będzie jeszcze piękniejsza i zakwitnie całe poletko :) wszystkie odmiany.

      Usuń
  15. Danke für deinen lieben Kommentar, dein Lavendel duftet bis zu mir!!! Sooo fein!
    Eine wundervolle Zeit
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  16. Własna "Prowansja" to jest to ! Wspaniały prezent.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Tam gdzie rośnie lawenda, mam wrażenie, klimat się ociepla, a słońce grzeje mocniej, po prowansalsku :-) Niech Ci pięknie rośnie, no i pachnie, nawet zimą (ususzona).

    OdpowiedzUsuń
  18. Cale poletko lawendy? Ależ będzie pięknie! Ja mam szpalerek z kilkunastu krzaczków, od kilku lat mają się wspaniale. Nie wiem tylko dlaczego zawsze żal mi ścinać kwiaty. Muszę koniecznie spróbować tej wody lawendowej. U Ciebie zawsze dowiaduję się czegoś nowego. Miłego weekendu Moniczko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lawenda... uwielbiam, chociaż przyznam się szczerze, że dopiero od niedawna... Śliczne fotki, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Lawenda moja również miłość i też zrealizowałam swoje marzeniu o małym poletku lawendy. W przydomowym ogródku mam kilkanaście krzaków. Obfitych plonów życzę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. To teraz musisz pokazać zdjęcia, tego jak się to wszystko rozrosło :-)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. ...nasza przygoda z lawendą jak szybko się zaczęła tak i szybko skończyła, dzikie koty zjadły nam każdą sadzonkę... :))

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja wyrzucic musze czesc lawendy, bo sie starsznie rozrosla, chwascior jeden:)
    Tak naprawde nie nalezy przesadzac z pielegnacja. Lubia sucho.
    Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  24. W zeszłym roku , gdy zaczęliśmy zakładać ogród, posadziłam kilka krzaczków lawendy i o dziwo jest to jedyna roślina, która samoistnie wybujała ! Jest piękna, dorodna, obficie kwitnie :) Mało się nią zajmowałam a przyjęła się perfekcyjnie.
    Jak widać, musi mieć idealne warunki. Ja za to mam w tym roku co suszyć i przetwarzać :)

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń